
„Od godz. 6 rano przepływ gazu jest zmniejszany w celu przeprowadzenia zapowiadanych od dawna prac konserwacyjnych” – tak PAP cytuje rzecznika spółki Nord Stream AG.
Prace eksploatacyjne mają potrwać do 21 lipca. W ciągu tych 10 dni gaz nie będzie przesyłany rurociągiem do Niemiec.
W niedzielę niemiecki „Bild” komentował, że „w czasie pokoju byłaby to zwykła, rutynowa operacja”, ale teraz „ostatnie, najważniejsze źródło dostaw rosyjskiego gazu ziemnego do Niemiec zostanie zamknięte". Wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) wyraził zaś obawy, że Putin może wykorzystać te prace do całkowitego odcięcia dostaw gazu do Niemiec.
Nord Stream 1, który biegnie bezpośrednio z Rosji do Niemiec, już od czerwca nie wykorzystywał w pełni swoich przepustowości. Przesyłał jedynie 40 proc. tego, co było przesyłane w latach poprzednich.
W holenderskim hubie TTF ceny gazu ziemnego w poniedziałek mocno spadają. Dostawy w sierpniu tanieją o 7 proc., do 163 euro za MW. Natomiast kontrakty z dostawą we wrześniu zniżkują o 6,5 proc., do 165 euro za MW.