Dywidendy kluczowe dla telekomów

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-05-15 22:00

Na stabilnym rynku notowania telekomów może pobudzić bardziej szczodre dzielenie się zyskiem. Analitycy oczekują więcej od Netii.

Niemal równo rok temu za 221 mln zł Netia kupiła TK Telekom, którego wyniki konsoliduje od lipca. Tymczasem w I kw. 2016 r. — choć TK Telekom dodał ponad 32 mln zł — przychody całej grupy, kontrolowanej przez spółki powiązane ze Zbigniewem Jakubasem, wzrosły rok do roku zaledwie o 1,8 mln zł, czyli 0,5 proc. Spadały zyski i marże, podobnie jak liczba świadczonych usług. Czy to powód do pesymizmu? Niekoniecznie.

— Wyniki Netii są zgodne z oczekiwaniami, liczba przyłączeń w pierwszym kwartale co prawda spadła, ale to w dużej mierze efekt sezonowy. Sytuacja na rynkujest jasna — organicznie rosnąć nie bardzo jest gdzie, a w głosowych stacjonarnych łączach telefonicznych Netia, podobnie jak Orange, będzie stale traciła klientów. W tej sytuacji dla postrzegania spółki kluczowa jest obrona wyniku EBITDA, co udaje się całkiem nieźle — ocenia Konrad Księżopolski, szef działu analiz Haitong Banku.

Dla postrzegania Netii przez inwestorów bardzo ważne będzie to, jaką decyzję w sprawie dywidendy podejmą akcjonariusze, czyli przede wszystkim Zbigniew Jakubas. Na początku marca zarząd rekomendował, by z ubiegłorocznego zysku wypłacić 0,2 zł na akcję.

— Spodziewam się, że podobnie jak przed rokiem, akcjonariusze mogą zdecydować o wypłacie wyższej dywidendy, niż rekomenduje zarząd. To w krótkim terminie możne wpłynąć na wzrost notowań spółki. W dłuższej perspektywie ważne będą wyniki zapowiadanych inwestycji w infrastrukturę światłowodową, która może uczynić Netię bardziej atrakcyjnym celem do przejęcia przez większego gracza — mówi Konrad Księżopolski.

Temat dywidendy odżył też w Cyfrowym Polsacie, który przedstawił wyniki kwartalne dzień przed Netią. W tym roku spółka spłacająca zaciągnięte na przejęcie operatora sieci Plus olbrzymie długi zyskiem na pewno się nie podzieli, ale w przyszłym roku — kto wie.

— Powrót do wypłat dywidendy to najważniejszy cel. Musimy zejść ze wskaźnikiem długu do EBTIDA poniżej poziomu 3,2, a także m.in. wygenerować 1,2-1,4 mld zł wolnych przepływów gotówkowych — mówił Tomasz Szeląg, szef finansów Cyfrowego Polsatu.