E-faktury mają nowego sojusznika

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2014-08-27 00:00

Banki, wystawcy rachunków i pośrednicy znów próbują wypracować wspólny system elektronicznego fakturowania. Może pogodzą ich urzędnicy

Gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. Co dopiero, kiedy wspólny język próbuje znaleźć czterech dyskutantów? Bankowcy podjęli próbę sprowadzenia rozbieżnych interesów do wspólnego mianownika i wypracowania jednolitego systemu obiegu, prezentacji i opłacania e-faktur (ang. EBPP). To święty Graal, którego masowi wystawcy rachunków, wyspecjalizowani pośrednicy płatności i branża finansowa poszukują od lat. Elektroniczna faktura oznacza dla dostawców usług oszczędność papieru, dla operatorów płatności — marżę z tytułu pośrednictwa w obrocie, a dla banków — dodatkową usługę i lojalność klienta.

fot. iStock
fot. iStock
None
None

Problem w tym, że każdy szuka najlepszych rozwiązań na własną rękę, co sprawia, że na rynku funkcjonuje wiele metod opłacania faktur. Dominuje tradycyjna forma: w okienku kasowym lub na poczcie. Elektroniczne faktury rozsyłane są e-mailem, a nawet esemesem lub udostępniane w specjalnych e-BOK-ach. Banki od kilku lat posługują się systemem Invoobil, obsługiwanym przez Krajową Izbę Rozliczeniową. Wszystkie te inicjatywy, choć ułatwiają opłacanie rachunków, są bardzo dalekie od docelowego rozwiązania, jakim jest utworzenie jednolitego systemu obiegu faktur elektronicznych, akceptowanego przez wszystkich uczestników, dzięki któremu płatnik mógłby zalogować się do serwisu internetowego, żeby uregulować wszystkie zobowiązania.

Banki kuszą urzędników

W prace nad stworzeniem takiego systemu włączył się Związek Banków Polskich, przy którym powstaje forum ds. e-fakturowania i e-opłat.

— Chcemy powołać na rynku szeroką inicjatywę, obejmującą kluczowych uczestników: wystawców faktur, operatorów płatności, banki, administrację publiczną — mówi Piotr Pinchinat-Miernik, dyrektor biura produktów bankowości elektronicznej Banku Pekao, który przewodniczy forum.

Gremium wytycza sobie kilka celów: pogodzenie rozbieżnych interesów i wypracowanie modelu biznesowego poprzez określenie, kto za co płaci i na czym zarabia, wypracowanie zasad współpracy z eBOK-ami i ustalenie sposobu prezentacji i udostępniania klientom e-rachunków; automatyzacja obiegu e-faktur. Bankowcy chcieliby oczywiście zebrać i udostępnić klientom wszystkie faktury w serwisie transakcyjnym, czyli tam, gdzie jest źródło pieniędzy. Piotr Pinchinat-Miernik wyjaśnia, że link ze strony banku mógłby prowadzić klienta do strony wystawcy rachunku, gdzie w e-BOK-u można byłoby sprawdzić historię płatności itp. Jego zdaniem, to powinno usatysfakcjonować wystawców faktur. Na korzyść bankowców przemawia jeszcze jeden ważny argument, który pojawił się niedawno.

Obecne prace nad EBPP mają nieco inny charakter niż wcześniejsze przymiarki, ponieważ zakładają włączenie do projektu również administracji publicznej. A to dlatego, że w ubiegłym roku ukazała się dyrektywa unijna, nakładająca na państwa członkowskie obowiązek wprowadzenia elektronicznego obiegu faktur w kontaktach z urzędami do 2018 r. Zarówno zobowiązania i opłaty od ludności, np. podatek od nieruchomości, jak też płatności wobec kontrahentów administracja musi regulować na podstawie elektronicznych dokumentów. Ważną rolę w obrocie mogą odegrać banki.

— Bank ma zweryfikowane i uwierzytelnione dane o klientach. Identyfikacja płatnika w urzędzie, np. przy okazji wnoszenia opłat, odbywałaby się poprzez bank — wyjaśnia Piotr Pinchinat-Miernik.

Bankowy system transakcyjny mógłby w ten sposób współpracować z systemem ePUAP, niejako z automatu rozszerzając go o możliwość dokonywania elektronicznych płatności. Taki pomysł podoba się resortowi cyfryzacji, który rozmawia już z ZBP nad możliwymi rozwiązaniami. Do sukcesu niezbędne będą również przychylność ministerstw finansów i gospodarki oraz aktywne zaangażowanie wystawców rachunków.

Projekt w październiku

Sposób prezentacji i opłacania rachunków osób indywidualnych stanowi tylko część znacznie szerszego projektu uregulowania kwestii obiegu faktur w całej gospodarce. Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o elektroniczne rozliczenia. Według Krajowej Izby Rozliczeniowej, tylko 10 proc. faktur ma postać elektroniczną. W Skandynawii — ponad 90 proc. W Ministerstwie Gospodarki (MG) trwają prace nad projektem ustawy wdrażającej unijną dyrektywą o elektronicznym obiegu faktur.

— Mamy już wstępne założenia do ustawy o fakturowaniu elektronicznym w zamówieniach publicznych. Unijna dyrektywa mówi o obowiązku przejmowania elektronicznych faktur przez administrację, uważamy, że zasadnejest objęcie regulacją również firm, tj. zobowiązanie ich do przesyłania faktur elektronicznych do administracji. Rozważamy też wprowadzenie obowiązku stosowania faktury elektronicznej jako domyślnej w relacjach B2B i B2C. Oznaczałoby to, że jeśli odbiorca nie zadeklaruje chęci otrzymywania papierowych faktur, automatycznie otrzyma elektroniczną — mówi Sebastian Christow, radca ministra w departamencie gospodarki elektronicznej w MG.

W pracach nad założeniami bierze udział Krajowe Wielostronne Forum Elektronicznego Fakturowania (skupiające kilkudziesięciu przedstawicieli branżowych, firm i administracji), które od ponad dwóch lat działa przy resorcie gospodarki. Projekt ustawy powinien być gotowy w październiku.

Pomysł z długą brodą

Przemysław Płudowski, dyrektor sprzedaży produktów elektronicznych w BillBird, największym operatorze płatności masowych, inicjatywę EBPP popiera, przypomina jednak, że to historia z brodą, a interesy wszystkich zainteresowanych trudno pogodzić.

— Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść — mówi Przemysław Płudowski.

BillBird jest chętny do współpracy z ZBP, ale będzie pracować nad rozbudową własnego serwisu do prezentacji rachunków masowych, który uruchomił kilka miesięcy temu. Sebastian Ptak, członek zarządu Blue Media, uważa, że dla powodzenia EBPP kluczowa jest odpowiedź na pytanie, kto zapłaci za usługę.

— Pierwszy na celowniku jest wystawca, bo to on oszczędza na papierze. On jednak wskazuje banki, które dzięki temu rozwiązaniu zdobywają klientów. Banki odpowiadają natomiast, że nie mogą brać pieniędzy za opłacanie e-faktur, skoro oferują darmowe przelewy — mówi Sebastian Ptak.

Blue Media, współpracujące z kilkunastoma największymi wystawcami faktur, uważają, że za wygodę gotów będzie zapłacić klient.

2020 rok Do tego roku e-faktura ma stać się dominującą formą fakturowania w państwach Unii Europejskiej.

88 proc. Tylu Polaków słyszało o e-fakturach, jednak 59 proc. z nich woli dostawać papierowe dokumenty — wynika z badania TNS OBOP na zlecenie Koalicji „Wybieram e-faktury”.