Edukacja podąża za kluczowymi branżami

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2015-09-28 22:00

Zapotrzebowanie na specjalistów w regionie łódzkim będzie rosło, ale nie tak szybko, aby tamtejsze uczelnie nie były go w stanie zaspokoić

Łódź, podobnie jak wiele innych polskich miast, musi się zmierzyć z nieodwracalnymi zmianami. Stolica województwa, znana kiedyś jako kolebka polskiego przemysłu, zwłaszcza włókienniczo-tekstylnego, dzisiaj mierzy się z brakiem specjalistów z zupełnie innych dziedzin. W całym regionie na dobre zadomowiły się firmy z branży logistycznej i outsourcingu. Artur Gajdos z Katedry Ekonometrii Przestrzennej Uniwersytetu Łódzkiego tworzy prognozy zmian zapotrzebowania na pracowników w województwie łódzkim do 2022 r. Sektorowy podział uwzględnia trzy branże: rolnictwo, przemysł i usługi, dlatego nie oddaje dokładnie specyfiki przyszłego popytu na pracowników według kwalifikacji. Dopiero podział na poszczególne grupy zawodowe rzuca na to zapotrzebowanie więcej światła.

CENTRALNE ZARZĄDZANIE:
CENTRALNE ZARZĄDZANIE:
W Łodzi studiuje około 100 tys. osób. Najszybciej zatrudnienie znajdą absolwenci kierunków związanych z zarządzaniem i finansami. Do 2022 r. zapotrzebowanie na nich wzrośnie o 16 tysięcy.
ARC

— Z pewnością będzie rosło zapotrzebowanie na specjalistów zarządzania, szczególnie dla branży outsourcingowej. Chodzi np. o analityków finansowych,specjalistów do spraw sprzedaży oraz zarządzania ludźmi. W latach 2014-22 zapotrzebowanie na tych pracowników wzrośnie o około 16 tys. osób. O niewiele mniej (o 15 tys. osób) zwiększy się popyt na osoby zajmujące się logistyką, w tym wykwalifikowanych kierowców, a także operatorów maszyn i urządzeń przemysłowych. Firmy z tego sektora chętnie inwestują w województwie łódzkim ze względu na jego położenie. Centralna Polska to doskonałe miejsce na terminale przeładunkowe czy huby transportowe — wyjaśnia Artur Gajdos. Region wpisuje się również w rosnące zapotrzebowanie na umysły ścisłe. Do 2022 r. będzie potrzebował o 10 tys. więcej inżynierów i o tyle samo więcej informatyków.

Studia za popytem

Łódź jest jednym z największych ośrodków firm z branży outsourcingowej. Swoje biura mają tu np. Infosys BPO Poland, Philips, Fujitsu Technology Solutions, Hewlett-Packard. Według ostatniego raportu ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) zatrudnienie w sektorze od kwietnia 2014 do kwietnia 2015 r. w Łodzi wzrosło o 9 proc. do 13,1 tys. osób. W przypadku branży logistycznej również miasto może pochwalić się kilkoma inwestycjami. Działają tam m.in. DB Schenker, Dachser, TNT Express Worldwide oraz DHL Express Poland. Firmy mogą szukać odpowiednich kandydatów na 29 uczelniach wyższych działających w województwie łódzkim, w których uczy się niemal 100 tys. studentów. Największe z nich to Uniwersytet Łódzki, Politechnika Łódzka i Uniwersytet Medyczny. Uczelnie starają się nadążać za trendami i lokalnymi inwestycjami. Przykładowo Uniwersytet Łódzki kształci specjalistów z dziedziny lingwistykidla biznesu. Kierunek ten jest wspierany przez firmy outsourcingowe. Podobnie jest w przypadku studiów technicznych. W kwietniu 2015 r. Politechnika Łódzka zapowiedziała, że uruchomi anglojęzyczne studia magisterskie z mechaniki i budowy maszyn. To efekt planów ulokowania w regionie fabryki śmigłowców przez Airbus Helicopters. Duża część łódzkich absolwentów znajduje pracę w województwie. Według raportu Biura Karier Uniwersytetu Łódzkiego, które zajmuje się monitorowaniem losów absolwentów uczelni, prawie 74 proc. przebadanych z rocznika 2013 pracowało. Duża część (ponad 72 proc.) pracowała już w trakcie studiów. W województwie łódzkim pracowało 85 proc. absolwentów. Reszta znalazła zatrudnienie w innych regionach, najwięcej (ponad 9 proc. badanych) na Mazowszu. Największa część ankietowanych absolwentów znajdowała zatrudnienie w firmach specjalizujących się w finansach i ekonomii (prawie 18 proc.), administracji (14 proc.), a także w spółkach zajmujących się księgowością, podatkami i audytem (13 proc.). Po ponad 11 proc. studentów pracowało w sprzedaży i w branży szkoleniowo-edukacyjnej. W sektorze TSL pracowało 8 proc. badanych. W spółkach informatycznych zatrudnienie znalazło nieco ponad 6 proc. ankietowanych. Podobny odsetek pracował w obsłudze klienta, a także marketingu i reklamie.

Pomogą zawodówki

Zdaniem Artura Gajdosa, zapotrzebowanie na pracowników będzie się zmieniało i trzeba je dodatkowo skorygować o wymianę pokoleniową, a także napływ pracowników z innych regionów. Uważa, że łódzkie uczelnie powinny sprostać potrzebom pracodawców, zwłaszcza, że popyt nie będzie rósł bardzo szybko. Pomogą w tym także szkoły zawodowe.

— W przypadku szkolnictwa zawodowego władze regionu w odpowiednim momencie zauważyły, że należy je promować, bo niebawem zabraknie odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Oczywiście maleje zapotrzebowanie na osoby do wykonywania prostych prac np. w rolnictwie i niektórych zawodach w przemyśle, ale należy pamiętać, że szkoły zawodowe również kształcą specjalistów, chociażby z zakresu obsługi nowoczesnych maszyn — wyjaśnia Artur Gajdos.