Eko-Okna urosną wbrew rynkowi

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2023-10-17 20:00

Sprzedaż największego polskiego wytwórcy stolarki otworowej wzrośnie w tym roku tylko o kilka procent. To powód do zadowolenia, bo branża jako całość znacznie się skurczy.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Minione dwa lata były dla polskich producentów stolarki otworowej czasem wyjątkowej prosperity. Jednak żaden okres wzrostów nie może trwać wiecznie. Gorsze dni dla branży okien i drzwi nastały prawie dokładnie rok temu.

Branża mocno leci w dół

Jak zauważa Maksymilian Miros, analityk Centrum Analiz Branżowych (CAB) , obecnie od co najmniej kilku miesięcy na rynku stolarki otworowej mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem, a nawet recesją. W pierwszej połowie tego roku sprzedaż krajowa skurczyła się o ponad 30 proc. III kwartał, choć lepszy niż dwa wcześniejsze, daleki był od zadowalającego. Jeśli końcówka roku okaże się wzrostowa, co nie jest wcale pewne, cały 2023 r. może się zakończyć spadkiem sprzedaży na poziomie 10-15 proc.

- Ta sytuacja wywołała oczywiście walkę cenową, co znacznie zaostrzyło konkurencję. W efekcie po wzrostach cen, z jakimi mieliśmy do czynienia przez cały 2021 r. i większość 2022. jesienią ubiegłego roku zaczął się okres spadków, a w najlepszym razie stabilizacji cenowej – mówi Maksymilian Miros.

Potwierdza to także Katarzyna Kozłowska z zarządu branżowego Związku Polskie Okna i Drzwi.

- Obserwujemy wyraźne spowolnienie, które jest zresztą typowe dla bardzo szeroko rozumianej branży budowlanej. Szacujemy, że spadek krajowego rynku wyniesie w tym roku ponad 10 proc. Oczywiście niższy popyt na rodzimym rynku mocno uderza w producentów, starają się więc zrekompensować to sobie zwiększonym eksportem. Z pewnością te firmy, które większość sprzedaży realizują za granicą, będą miały lepsze wyniki od tych, które koncentrują się na polskim rynku – mówi przedstawicielka branży.

Nietypowe powody do radości

Przypomina jednak, że w ostatnich latach, mimo pandemii branża rozwijała się bardzo dobrze. Firmy są więc wciąż w niezłej sytuacji finansowej. Obecny trudniejszy czas jest w jej opinii okazją do transformacji i digitalizacji firm, wprowadzenia usprawnień oraz rozszerzenia gamy produktów ekonomicznych, na które popyt jest obecnie relatywnie największy.

- Myślę, że każdy producent, który odnotuje w tym roku mniejszy spadek sprzedaży niż średnia rynkowa, może być zadowolony z wyników swej pracy – dodaje Katarzyna Kozłowska.

- Menedżerowie, z którymi miałem ostatnio okazję rozmawiać, za godne pochwały uważają nie tylko utrzymanie wyniku sprzed roku, ale nawet kilkuprocentowy spadek – potwierdza także analityk CAB.

Lider pnie się w górę

Tymczasem Eko-Okna, największy i jeden z najszybciej rozwijających się rodzimych producentów okien i drzwi, liczy na zwiększenie sprzedaży. Mateusz Kłosek, prezes i właściciel śląskiego przedsiębiorstwa, w niedawnej rozmowie z portalem naszraciborz.pl powiedział, że spodziewa się w tym roku ilościowego wzrostu produkcji o 8 proc.

- Dla nas to nie jest duży wzrost, chcielibyśmy więcej, dużo więcej – deklaruje przedsiębiorca.

Jak może się to przełożyć na przychody Eko-Okien?

- Jeśli ilościowa sprzedaż firmy ma się w tym roku zwiększyć o 8 proc., to może to oznaczać wartościowy wzrost na bardzo podobnym poziomie – uważa analityk CAB.

Dotychczas sprzedaż śląskiej firmy rosła w dwucyfrowym tempie. W zeszłym roku wyniosła 4,62 mld zł, co oznaczało wzrost o prawie 62 proc. w stosunku do rezultatu z 2021 r. Był to rekordowy skok przychodów, ale i wcześniej rosły one jak na drożdżach. Zwiększały się średnio o 35 proc. rok do roku.

Jeśli więc przewidywania prezesa Mateusza Kłoska i eksperckie szacunki sprawdziłyby się, w tym roku przychody Eko-Okien sięgnęłyby około 5 mld zł. Według Maksymiliana Mirosa taki wzrost to w obecnych warunkach rynkowych bardzo dobry wynik.

Trudne pytania o zyski

Jak ten rezultat może wpłynąć na zyski producenta z Kornic?

- Gros firm z branż okołobudowlanych odnotowuje w tym roku znaczące spadki sprzedaży. W niektórych sektorach jest to nawet 40-50 proc. Również w branży stolarki otworowej widać spadek przychodów i rentowności. Firmy chcąc zachować dotychczasowy wolumen produkcji decydują się często na zmniejszenie marż. Ich tegoroczne wyniki, zarówno EBITDA, jak też zysk netto, w najlepszym razie będą zbliżone do tych z 2022 r., ale zazwyczaj jednak istotnie niższe – uważa Bartłomiej Zientek, ekspert sektora okien i drzwi, współwłaściciel spółki Petru|Zientek Capital Partners.

Przypomnijmy, że w 2022 r. Eko-Okna wypracowały ponad 415 mln zł czystego zysku. Więc nawet gdyby w tym roku wynik był o kilkanaście albo kilkadziesiąt procent niższy, i tak oznaczałoby to znaczną sumę.

Zapotrzebowanie na gotówkę

Eko-Okna mają inny problem finansowy. Spółka ma spore długi, które zaciągała na realizację kolejnych inwestycji. Spadek koniunktury spowodował, że problematyczne stało się spełnianie warunków, jakie Eko-Oknom postawiły kredytujące firmę banki.

Producent z Kornic, jak wynika z naszych rozmów z analitykami, potrzebuje sporego dofinansowania. Chodzi o dokapitalizowanie w kwocie 200-400 mln zł. Efektem ma być poprawa struktury kapitałowej i biznesowej przedsiębiorstwa. Firma rozpoczęła starania o zdobycie takich pieniędzy z rynku. To może oznaczać, że za jakiś czas Mateusz Kłosek może mieć w Eko-Oknach wspólnika.

Zarząd Eko-Okien nie odpowiedział na nasze pytania dotyczące prognoz tegorocznych przychodów i zysków oraz kwestii dofinansowania.