Electris rośnie dzięki AI i transformacji energetycznej

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-11-03 14:08

Producent komponentów z miedzi i aluminium z Podhala korzysta na technologicznej rewolucji. Electris postawił hale produkcyjne i liczy na 100-procentowy wzrost przychodów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak się rozwija firma Electris na trudnym rynku metali?
  • Ile i w co zainwestowała?
  • Jakie ma plany na rozwój?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

50 mln zł firma Electris zainwestowała w niedawno otwartą zautomatyzowaną galwanizernię z wewnętrzną oczyszczalnią oraz w halę produkcyjną, gdzie będzie się odbywał montaż rozdzielnic. Przedsięwzięcie zrealizowano, licząc na podwojenie przychodów w ciągu najbliższych kilku lat. Ten średniej wielkości producent komponentów z miedzi i aluminium dla sektora elektroenergetycznego co roku notuje kilkaset milionów złotych przychodów.

Łukasz Hajdyła, prezes i współwłaściciel Electrisu, podkreśla, że inwestycję zrealizowano we współpracy z Krakowskim Parkiem Technologicznym.

- Bez tej współpracy i wsparcia ulgą podatkową w ramach Polskiej Strefy Inwestycji trudno byłoby nam zrealizować to przedsięwzięcie – mówi.

Zapotrzebowanie na prąd nakręca popyt

Firma działa na rynku od ponad 20 lat. Ma siedzibę w Białce koło Makowa Podhalańskiego. Rosnące zapotrzebowanie na energię powoduje, że w ostatnim czasie przybywa jej zamówień, bo produkty Electrisu odgrywają istotną rolę w zaawansowanych urządzeniach.

- Zainteresowanie naszymi produktami rośnie dzięki inwestycjom infrastrukturalnym, transformacji energetycznej oraz dynamicznemu rozwojowi sztucznej inteligencji – tłumaczy Łukasz Hajdyła, prezes firmy Electris.

Produkty Electrisu pojawiają się coraz częściej m.in. w centrach danych, są wykorzystywane w serwerowniach, szczególnie tych obsługujących rozwiązania korzystające z AI. Pracują m.in. w serwerowniach Google’a i Amazona.

- Współpracujemy również z dostawcami systemów zasilania dla energochłonnych GPU [jednostek przetwarzania grafiki - red.] Nvidii – giganta technologicznego w dziedzinie sztucznej inteligencji – mówi prezes Electrisu.
Wyroby firmy wykorzystuje również branża odnawialnych źródeł energii, transport, komunikacja czy kolejnictwo.

Od dostawcy komponentów, do producenta systemów

Inwestycja była rozłożona na dwa etapy. Pierwszy to budowa hali produkcyjnej o powierzchni ok. 1500 m kw. z zaawansowaną technologicznie linią galwaniczną. Umożliwia ona realizację precyzyjnych procesów srebrzenia, niklowania i cynowania komponentów ze stopów miedzi i aluminium oraz innych metali nieżelaznych.

W drugim etapie Electris wybudował halę produkcyjną o powierzchni 1600 m kw. Dzięki niej możliwy będzie montaż i prefabrykacja rozdzielnic oraz szaf sterowniczych.

- Uruchomienie tej hali to dla nas przełom, który pozwala na integrację procesów – od wytwarzania elementów mechanicznych, takich jak zestawy szyn prądowych, po końcowy montaż kompletnych systemów rozdzielczych. To daje nam dużą elastyczność produkcyjną i przewagę konkurencyjną – mówi prezes Electrisu.

Szafy sterownicze montowane w nowej hali zostaną wykorzystane m.in. w instalacjach turbin wiatrowych o mocy nawet do 7 MW.

– Mamy nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli aktywnie uczestniczyć w rozwoju energetyki wiatrowej w Europie. Planujemy montaż nawet kilkuset systemów rocznie – dodaje Łukasz Hajdyła.

Spółka chce również stać się znaczącym producentem zaawansowanych szaf rozdzielczych dla innych branż, takich jak kolej czy IT, w których obecnie działa jako dostawca komponentów miedzianych.

Jest plan ekspansji

W nowych obiektach firma postawiła na automatyzację i ekologię – hale są energooszczędne, a oczyszczalnia ścieków działa w obiegu zamkniętym.

Powierzchnia produkcyjna Electrisu zwiększyła się w sumie o ponad 3 tys. m kw, a liczba miejsc pracy wzrosła o 50 nowych etatów. Obecnie spółka zatrudnia około 240 osób. Chce rosnąć co roku 20-30 proc., a w ciągu kilku lat zwiększyć obroty dwukrotnie.

Ma też ambicje, żeby jeszcze mocniej zaistnieć za granicą. Już dzisiaj aż 70 proc. jej produkcji idzie na eksport. Głównymi odbiorcami są niemal wszystkie kraje Unii Europejskiej – przede wszystkim Niemcy, Słowacja, Węgry, Włochy, Hiszpania i Francja. Electris wysyła swoje produkty również do Stanów Zjednoczonych, a nawet Chin. Po uruchomieniu nowych inwestycji jej ekspansja zagraniczna przyspieszy. Przy tym firma myśli nie tylko o eksporcie, ale rozważa też bezpośrednie inwestycje za granicą.

Wyzwaniem dla niej i całej branży pozostaje wzrost kosztów energii oraz pracy. Problemem jest także stały wzrost cen miedzi. Duży popyt na ten surowiec grozi też wyczerpaniem jego zapasów.

– Pod tym kątem jesteśmy jednak zabezpieczeni dzięki dywersyfikacji źródeł dostaw – zapewnia prezes Electrisu.

Nadzieję na stabilizację na rynku dają złoża miedzi odkryte w rejonie Nowej Soli oraz Żar w województwie lubuskim. Zgodnie z raportem EY na temat przełomu w polityce surowcowej Polski nasz kraj może posiadać największe złoża miedzi w Europie. Aż 98 mln ton znajduje się na głębokościach, które umożliwiają opłacalną eksploatację.

Okiem eksperta
Boomu jeszcze nie widać
Marek Suchowolec
członek zarządu Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu

W danych Eurostatu dotyczących importu i eksportu miedzi, aluminium oraz wyrobów z tych metali nie widać jeszcze trwałego przeskoku w wolumenach handlowych, który można byłoby interpretować jako efekt nagłego przyspieszenia transformacji energetycznej. Polski przemysł metali nieżelaznych i recyklingu wciąż opiera się głównie na dotychczasowych segmentach odbiorców, którymi są motoryzacja, elektroinstalacje, energetyka klasyczna, budownictwo i AGD, a nie na nowym, masowym impulsie popytowym związanym z inwestycjami w zieloną transformację i infrastrukturę dla AI.

Zarówno w aluminium, jak i w miedzi zmiany mają raczej charakter cykliczny. W 2023 r. mieliśmy osłabienie koniunktury przemysłowej, a w pierwszej połowie tego roku nastąpiło częściowe odbicie. W przypadku aluminium po okresie spadku zapotrzebowania w 2023 r. wolumen importu ustabilizował się i pozostawał relatywnie stabilny w 2024 r. oraz w pierwszej połowie tego roku. Natomiast w przypadku miedzi widoczne jest odbicie w pierwszej połowie 2025 r., ale jest to raczej powrót do typowych poziomów zapotrzebowania przemysłowego, a nie jakościowo nowa fala popytu.