O wycenianym na GPW na około 70 mln zł Elektrotimie — wykonującym instalacje elektryczne — zrobiło się głośno w marcu, gdy zawarł wartą 270 mln zł netto umowę na stworzenie 202-kilometrowej bariery elektronicznej na granicy z Białorusią. Straż Graniczna poinformowała ostatnio, że prace ruszają, co mogło przyczynić się do momentami dwucyfrowego wzrostu notowań spółki podczas poniedziałkowej sesji.
Istotna umowa z PGE Dystrybucja
W południe doszedł kolejny impuls. 4 lipca Elektrotim wygrał przetarg w PGE Dystrybucja — z ofertą 22,87 mln zł netto — na budowę stacji 110kV Małopole w gminie Dąbrówka wraz z linią zasilającą 110 kV.
— To dla nas średniej wielkości zamówienie. Małych nie raportujemy, więc można odnieść wrażenie, że niewiele się dzieje, ale tak nie jest. W pierwszym półroczu zdobyliśmy — nie licząc kontraktu na granicy z Białorusią — zamówienia o wartości ponad 100 mln zł w porównaniu z 91 mln zł rok wcześniej. Z chęcią widziałbym portfel wart np. 130 mln zł, ale obecny poziom jest zadowalający, zwłaszcza że ruszamy z intensywnymi pracami na granicy — komentuje Ariusz Bober, prezes Elektrotimu.
Nowe umowy w dystrybucji, ale przełomu brak
Menedżer mówił w kwietniu „PB” — przy okazji opowiadania o szczegółach historycznego kontraktu na granicy — że liczy m.in. na przebudzenie na rynku dystrybucji energii, ponieważ w ostatnich latach przetargów jest niewiele. Przyznaje, że spodziewa się niedługo kolejnych umów, jednak nie sądzi, by kontrakt z PGE był zwiastunem jakiegoś przełomu w tym segmencie rynku.
— Duże wydatki w dystrybucji nie ruszą, dopóki Polska nie zaktualizuje polityki energetycznej w nowych warunkach. Po 2025 r. powinniśmy planowo rozpocząć wygaszanie starszych jednostek wytwórczych. Narzucają się pytania: co je zastąpi, a może pozostaną aktywne? Sądzę, że musimy najpierw dowiedzieć się, jakie źródła energii i gdzie powstaną, a następnie operatorzy OSP i OSD [operatorzy systemu przesyłowego oraz dystrybucyjnego – red.] doprecyzują swoje plany — mówi Ariusz Bober.


