Embargo, inflacja i rynek akcji

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2022-06-01 19:35

W poprzednim wpisie do bloga (https://www.pb.pl/czego-nie-udalo-mi-sie-powiedziec-1150748 ) pisałem między innymi o cenach ropy przestrzegając przed tym, że w końcu roku cena tego surowca może ruszyć gwałtownie na północ. Jednym z czynników powodujących taki ruch miało być embargo Unii Europejskiej na zakup ropy z Rosji. I właśnie we wtorek 31.05 Unia Europejska postanowiła, że takie embargo z końcem tego roku nałoży.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ropa już wcześniej drożała dyskontując taką właśnie decyzję, czemu pomagały też decyzje władz chińskich zmniejszających dolegliwości pandemicznych lockdownów. Koniec handlu w dniu podjęcia decyzji przez Radę Europejską był jednak spadkowy – tak często się dzieje (od wielu dni to widać), kiedy Amerykanie uruchamiają sprzedaż swoich rezerw (to też zakończy się w listopadzie). Poza tym zaczęto też mówić, że OPEC+ może pozbawić się tego „+”, czyli wykluczyć Rosję ze swoich limitów wydobycia, co umożliwiłoby reszcie OPEC je zwiększyć.

W środę cena baryłki znowu rosła. Gracze na tym rynku maja dużo czasu – przynajmniej 5 – 6 miesięcy, a do tego czasu dużo się może wydarzyć. Może na przykład dojść do porozumienia z Iranem, czy Wenezuela zacznie dostarczać światu więcej ropy. Może, ale nie musi. Według mnie UE podjęła taką decyzję w skrajnie niedobrym momencie. Oczywiście musimy się od surowców z Rosji odciąć (bo to groźna broń ekonomiczna), ale robienie tego wtedy, kiedy cały świat atakuje potężna inflacja jest delikatnie mówiąc nierozsądne.

Szczególnie, że ta decyzja szkodząc UE nie spowoduje tego, że wojna w Ukrainie skróci się nawet o jeden dzień. Politycy i ekonomiści dobrze o tym wiedzą. Dlaczego więc mówią inaczej? Pewnie dlatego, że tego oczekują społeczeństwa Europy. Pisałem o tym w swoim wpisie (https://www.pb.pl/nowe-szaty-cesarza-1145721 ), więc już rozwijał tego wątku nie będę. Jeśli jednak Czytelnik uważa, że nie mam racji to sugeruję spojrzeć na tekst redaktora Adama Grzeszaka „Zimno a wojna. Czy Polsce wystarczy gazu? Robi się nerwowo” (Tygodnik Polityka z 1.06.22), a w nim na taki cytat:

„Wiarę, że sankcje na ropę i gaz pozbawią Rosję możliwości prowadzenia wojny, rozwiewa też Siergiej Aleksaszenko. To rosyjski opozycyjny ekonomista, w przeszłości wiceminister finansów i pierwszy wiceprezes Banku Rosji, dziś waszyngtoński profesor i członek zarządu Fundacji Borysa Niemcowa na rzecz wolności. Na portalu Radia Svoboda tłumaczy: „Putinowi nie zabraknie pieniędzy na wojnę. Zawsze ma pod ręką prasę drukarską. Finansuje armię rublami, a do tego w ogóle nie potrzebuje dolarów. Ministerstwo Finansów ma 19 bilionów rubli rezerw. (...) Obecne koszty wojny nie są bardzo duże. Bieżące wydatki to dodatkowe pensje dla żołnierzy, w tym nowych żołnierzy kontraktowych, personelu wojskowego, oraz koszty paliwa i smarów. Bomby, rakiety, pociski, czołgi, działa, wszystko to zostało wyprodukowane dawno temu, leży w magazynach, teraz nic za to nie trzeba płacić”.”.

Wróćmy do inflacji, która wszędzie zaskakuje. Może nie zaskakuje bardzo, bo ekonomiści przyzwyczaili się już do jej wzrostów, ale wstępne dane za maj mogą nieco straszyć. W strefie euro inflacja HICP (nieco inna miara niż CPI) wyniosła 8,1% r/r (oczekiwano 7,7%), a w Polsce 13,9% (oczekiwano 13,8%). Kolejne dane lepsze nie będą. Ekonomiści przestali się już bawić w dokładne prognozowanie inflacji. Twierdzą teraz, że do września inflacja CPI w Polsce może poruszać się w przedziale 15-20%. I oczywiście nie będzie to droga do tureckiej inflacji (70%), mimo, że część pragnących cytowania ekonomistów to wróży ;-).

O tym, jakie są pomysły na walkę z inflacją pisałem już też na blogu (https://www.pb.pl/przedwyborcza-walka-z-inflacja-i-o-nizsze-raty-kredytow-1149403). Wakacje kredytowe dla (prawie) wszystkich to fatalny pomysł, ale najpewniej dla tych, którzy w danej nieruchomości mieszkają będą dostępne. Już od dzisiaj dostępne są obligacje antyinflacyjne, których oprocentowanie równe jest stopę RPP (czyli będzie zmieniało się co miesiąc). Premier naciskając na banki wymusił też (to prawdziwe kuriozum) podniesienie oprocentowania lokat i depozytów.

Dzięki temu część wolnej gotówki zostanie zamrożona w obligacjach i lokatach. To dobry ruch. Rząd jednak jednocześnie zasila rynek nowymi pieniędzmi (14. emerytura, obniżka PIT z 17 na 12%, podobno 500+ zamieni się na 700+). Można więc powiedzieć, że rząd mówi nam: „damy wam więcej pieniędzy, ale prosimy: nie idźcie z nimi do sklepów, bo podniesiecie inflację, kupcie obligacje i załóżcie lokaty”. Obawiam się jednak, że takie działanie nie będzie w walce z inflacją skuteczne. Mam jedynie nadzieję, że bardzo wysoka baza z tego roku doprowadzi do tego, że w 2023 inflacja znacznie się zmniejszy.

Teoretycznie zaakceptowanie Krajowego Planu Odbudowy (KPO) przez Komisję Europejską (już dzisiaj, czyli 1.06) może wspomóc walkę z inflacją, bo środki z KPO najpewniej będą wymieniane przez rynek. Jednak po pierwsze w tym roku będzie tych środków niewiele - nieco ponad 3 mld euro – to mało jak na rynek walutowy, na którym obraca się dziennie ponad 10 mld złotych (na globalnym rynku walutowym około 7 bilionów dolarów dziennie). Po drugie reszta będzie rozliczana do 2026 roku. Tak więc praktyczny wpływ na złotego będzie niewielki, ale psychologiczny (a to jest ważne) będzie spory. Po trzecie zaś przypominam, że wg badań NBP zmiana kursu walutowego o 1 punkt procentowy (pp) doprowadza do zmiany inflacji CPI jedynie o 0,1 pp.

A jak wygląda teraz nasz rynek akcji? Pisałem ostatnio, że nasze akcje są bardzo tanie i jeśli ktoś ma wieloletni horyzont inwestycyjny to może je już zacząć powoli kupować. Technika zapowiada od połowy maja na wykresie WIG20 zmianę trendu na wzrostowy. Powstała bowiem formacja gwiazdy porannej, co uznawane jest przez techników za formację zmiany trendu.

Nawiasem mówiąc w USA sytuacja wyglądała dość podobnie. Tam zarówno NASDAQ jak i S&P 500 wyrysowały formacje podwójnego dna, co też uznawane jest przez techników za formację zmiany trendu na wzrostowy. Dopóki S&P 500 nie wróci wyraźnie pod poziom 4.088 pkt. (walczył z nim w chwili pisania tego tekstu) to sygnał będzie obowiązywał. W najbliższych tygodniach szkodzić może akcjom chyba jedynie mocny dolar i zbyt dobre dane makro w USA – im lepsze tym większa chęć Fed do szybkiego podnoszenia stóp procentowych.

KOMENTARZE (67)

dodaj komentarz
Wczytywanie...
#45
ABC
2022-06-22 09:39:53
edytuj
usuń

 @krzysiu piszesz : "Przeciez kazdy wie, ze wojny by nie bylo, gdyby nie polityka ekspansji USA i oporu Rosji na zmiany."

To, że Ty wiesz i ja, papież Franciszek , Macron, Sholtz, Merkel, Bronisław Łagowski i kilka innych osób wie - to nie znaczy, że wszyscy wiedzą. Większość nie wie!

Zełenski to zdolny aktor i inscenizator telenoweli o satrapie Putinie, który jest jak Hitler, Stalin i Polpot i o jego ofiarach, dobrych, dzielnych Ukraińcach i ich prezydencie, który jest mężem stanu . 

Z  zapartym tchem, zaangażowaniem  publika europejska i amerykańska czeka codziennie na nowe odcinki.

Ps.

  Strona Ukraińska podała, że dotychczas podczas wojny na Ukrainie zginęło trzysta kilkadziesiąt dzieci. 

To jakaś dziwna wojna bo w innych wojnach , bombardowaniach nie ginęły dzieci.  I to takich ilościach!

 

[Jest nowy wpis. PK]

 

odpowiedz
#44
ABC
2022-06-21 15:36:27
edytuj
usuń

Trudno być optymistą gdy problemy wielkiej skali jakimi są : przetrwanie Ziemi jako stabilnego siedliska ludzi i miejsca w którym da sie im życ i współistnieć  zostały wyparte przez zbrojny konflikt dwóch narodów wywodzących sie z tego samego źródła.  

 

 

 

odpowiedz
#44.1
krzys
2022-06-21 16:18:08
edytuj
usuń

Po co chrzanisz?

Przeciez kazdy wie, ze wojny by nie bylo, gdyby nie polityka ekspansji USA i oporu Rosji na zmiany.

Dwie strony usztywnily swoje stanowiska i rozpoczely wojne, ktorej niby unikaly. 

Niestety ani USA ani Rosja nie dogadaly sie aby wojny nie bylo. Prezydent Ukrainy majac za plecami USA nie bedzie chcial rozejmu. Bedzie walczyl nie ogladajac sie na straty. Straty pokryje obietnicami USA i EU.

Cenzura odmozdza ludzi, ktorzy slyszac sklecone wiadomosci ciesza sie z wojennych atrakcji.

Moze znasz odpowiedz na pytanie: co jest wspnialego w ukrainskiej wojnie?

W czym wojna w Ukrainie jest lepsza od syryjskiej, ormianskiej, jemenskiej czy irackiej??

Czy jest bardziej efektywna? Rosjanie czyszcza magazyny z posowieckiej broni i amunicji? Czy ceny surowcow energetycznych powinny rosnac? Bez wojny nie byloby presji na zyski w koncernach naftowych? USiaki chca wyjsc na wolny rynek z zamrozonymi przez 8 lat bondami lupkowych przedsiewziec?

PS

Zobacz: Obroty male jak to zwykle na poczatku wakacji.

Poza tym NASDAQ musi wybronic srednia MA200=10800 w ujeciu tygodniowym. Okres wakacyjny powinien sprzyjac tej probie

odpowiedz
#37
Jarek
2022-06-20 21:33:32
edytuj
usuń

Trudno być optymistą . W zasadzie nie wiem czy dziś okazywanie optymizmu nie jest przejawem naiwności? . Prezes mBanku Cezary Stypułkowski  w  Business  Insider  przedstawił swoją ocenę teraźniejszości i  wizję  przyszłości  w depresyjnych tonach i trudno się z nim nie zgodzić .
Stypułkowski i nie tylko on mówi  że czas globalizacji się skończył . Wynik wyborów we Francji  zdaje się to potwierdzać . Myślę jednak że globalizacja zatrzymała się na czas jakiś . Bez wątpienia jednak   interregnum trwa  a my w  nim płyniemy raczej bez steru.

odpowiedz
#36
Rysiek
2022-06-20 12:16:57
edytuj
usuń

"Pan Paczos błędnie zakłada, że inflacja jest przede wszystkim typu popytowego."PK

 

Zakładam, że Pan Pana dr Wojciecha Paczosa nie słuchał, bo nie sadzę, że Pan Go nie zrozumiał.
Nie, proszę Szanownego Pana, Pan Paczos  jak przystało na ekonomistę z tytułami, w sposób naukowy a nie podwórkowy wyjaśniał sposób w jaki można zwalczyć inflację a Pana szarpanie jego nogawki jest psu na budę, ponieważ każde dziecko wie, że gdy w sposób uzasadniony lub nie, ceny energii będą rosły, to i inne będą rosły też.
Wszystko co napisałem na temat inflacji podtrzymuję i stawiam kolejną... swoją kropkę.... po swojej wypowiedzi.
Z mojej strony koniec tematu.

 

Bez pozdrowień, Rysiek.

 

[Szanowny Rysiu -  to Ty szarpiesz mnie ząbkami za nogawki, ale ponieważ nie sięgasz to tylko niegroźnie warczysz. Podpierając się swoim kolejnym "guru". Błazenada jak zwykle. PK] 

odpowiedz
#35
Rysiek
2022-06-19 19:58:24
edytuj
usuń

"Dwucyfrowe podwyżki stóp nie zahamują cen paliw i gazu - za to doprowadzą do recesji."PK

 

Ceny paliw jakby wyhamowały i jest duże prawdopodobieństwo, że tak jak twierdziłem wiele tygodni temu, niekoniecznie będą rosły jak to Pan twierdził...... załóżmy, że nie będą, to czy to gwarantuje wyhamowanie inflacji?

 

NIE!

 

Pan Paczos swoje wywody oparł na:

 

Kotwicy oczekiwań
Pętli oczekiwań

 

dlatego doszedł do wniosku, że wtedy ratunek jest tylko w recesji!
Dlaczego? Na TOK FM wyjaśnił to.

Paczos się nie myli..... ja zresztą też nie. Kropka.

 

Rysio.

 

[Kropkę to może Pan sobie stawiać do woli - swojej rodzinie. Znalazł Pan nowego swojego guru ;-)))) Jakże to dla Pana typowe. Cytaty za cytatami bez własnego pomyślunku.  Pan Paczos błędnie zakłada, że inflacja jest przede wszystkim typu popytowego. Że Pan tak bładzi to rozumiem, ale ekonomista? Co do ropy to znowu Pan kłamie - mówilem i mówię o zagrożeniu sebraniem do kupy 3 czynników w KONCU ROKU. O PRAWDOPODOBIEŃSTWIE ich zgrania. Ale Panu nie da się tego wytłumaczyć. PK]

odpowiedz
Ikona komentarza
Dodaj odpowiedź