- Określanie inwestycji Ostrołęka C mianem „fikcyjnej” oraz przywoływanie jej jako przykład inwestycji „które nie istnieją, które nawet nie są zaplanowane” jest nieprawdziwe, stoi w sprzeczności z faktycznie zrealizowanymi działaniami - podkreśla Andrzej Dunajski, rzecznik Energi.
Jak przypomina, w lipcu tego roku z GE Power i Alstome Power System podpisano umowę na wykonawstwo. Konstrukcja kontraktu umożliwia wykonawcy realizację prac przygotowawczych o wartości nieprzekraczającej 4 proc. zaoferowanej ceny w kwocie ok. 240 mln zł, która umożliwia Generalnemu Wykonawcy przystąpienie do prac, w tym projektowych oraz na przekazanym terenie budowy.
- Projekt jest realizowany zgodnie z harmonogramem. (...) Obecnie trwa proces optymalizacji oraz formalizacji struktury finansowania projektu. Należy wskazać na znaczącą wartość tej inwestycji na poziomie ok. 6 mld zł. Proces strukturyzacji finansowania nie jest zagrożony. O finalnej strukturze finansowania Ostrołęki C rynek zostanie poinformowany po zakończeniu tego procesu, w ramach obowiązków informacyjnych ciążących na udziałowcach spółki celowej oraz dobrych praktyk w zakresie relacji inwestorskich - dodaje Andrzej Dunajski.
Pod koniec września pisaliśmy w "PB, że trwają poszukiwania inwestorów, a Enea i Energa mogłyby wyłożyć nie 2, ale 3 mld zł. Więcej...
Wczoraj Meryam Omi z funduszu emerytalnego Legal&General Investment Management, który jest akcjonariuszem Enei i Energi, skrytykował w Bloombergu projekt, ponieważ uważa, że nie zepnie się on finansowo i będzie nierentowny. Jego zdaniem, ceny węgla pójdą w górę i elektrownia będzie potrzebować wsparcia rządu.
