Półmiliardowa inwestycja Softbanku w Eobuwie kontrolowane przez giełdowe CCC może napędzić rozwój spółki, która 30 lipca otworzyła pierwszy zagraniczny sklep stacjonarny, połączony z Modivo. Wybrała stolicę Czech, w których internetowo działa od 2014 r.
– Ten kraj jest nam bliski geograficznie, to tutaj – poza Polską – zaczynaliśmy z e-commercem, a ponadto rynek czeski jest skoncentrowany wokół Pragi i już dziś mieszkańcy aglomeracji składają u nas dużo zamówień, więc spodziewamy się relatywnie szybkiego zwrotu z inwestycji. Przygotowania do otwarcia sklepu zajęły dobrych parę miesięcy, wiązały się m.in. z tłumaczeniami i poszukiwaniem lokalnego personelu. Zakładamy jednak, że dzięki temu doświadczeniu ekspansja w kolejnych krajach będzie przebiegać szybciej – mówi Mikołaj Wezdecki, członek zarządu Eobuwia.

Wielkość sklepów ważna dla szybkich wysyłek
W praskim sklepie o powierzchni 1,8 tys. m kw. jest dostępnych 100 tys. produktów. Jedna z 26 placówek w Polsce, w Galerii Młociny, jest jeszcze większa – ma ponad 2,5 tys. m kw. Tymczasem CCC ogranicza wielkość sklepów do 500-800 mkw., wydzielając przestrzeń pod HalfPrice.
– Planujemy otwierać też sklepy w mniejszym formacie, około 220 m kw., co testujemy w Olsztynie. W przypadku dużych aglomeracji sklepy wielkości tego w Pradze są jednak optymalne. W porównaniu do CCC mamy mniejsze zagęszczenie placówek i w większym stopniu wykorzystujemy je do wysyłki towarów – mówi Mikołaj Wezdecki.
W Pradze firma zaoferuje od września dostawy na terenie aglomeracji w 90 minut, a dąży do skrócenia czasu tak, by konsumenci czekali na odzież i obuwie tyle, co na pizzę.
– Zakupy w branży modowej są impulsywne. Wiele osób dokonuje ich w celu poprawy nastroju, więc szybkość dostawy jest kluczowa – uzasadnia menedżer.
Tyle wyniosły przychody działającego w 17 krajach Eobuwia w roku obrotowym 2020/21, co oznacza wzrost r/r o 54 proc…
…przy takiej marży EBITDA.
Europejskie stolice kuszą Eobuwie
Eobuwie otworzy do końca roku sklepy w Krakowie i Łodzi. Dostrzega potencjał mniejszych miejscowości, jednak szczególnie interesujące jest dla niego otwieranie punktów gdzie indziej.
– Koncentrujemy się na stolicach i dużych aglomeracjach Europy Środkowej i Wschodniej, w których już działamy online, czyli Bułgarii, Grecji, Rumunii czy na Węgrzech. W większych miejscowościach jest dostęp do wystarczającej liczby konsumentów i centrów handlowych. Kilka miesięcy działalności sklepu w Pradze da nam odpowiedź na wiele pytań dotyczących zagranicznej ekspansji w handlu stacjonarnym – wyjaśnia Mikołaj Wezdecki.
Konrad Jezierski, dyrektor handlowy Eobuwia, podkreśla, że sklep stacjonarny przyczyni się do budowy marki i wzrostu sprzedaży internetowej, a będzie w nim też można dokonywać zwrotów i odbiorów.
– Z naszego doświadczenia w Polsce wynika, że to się sprawdza, i wystarczająco poznaliśmy czeskich konsumentów, by się przekonać, że ta inwestycja też się zwróci. Jeszcze przed otwarciem sklepu mieliśmy prawie tysiąc rezerwacji złożonych przez stronę, a więc i potencjalnych klientów. Wiemy więc, że taki model sklepu przyjmie się w Czechach – trudno tylko stwierdzić, jak szybko. Zaproponowaliśmy coś unikatowego na skalę europejską, dlatego w każdym kraju będziemy musieli edukować konsumentów od zera, ale nam się to opłaca – mówi Konrad Jezierski.
Dane wskazują, że ruch w galeriach handlowych wraca szybciej od założeń, co najprawdopodobniej widać także w sklepach Eobuwia w Polsce. Wyjście z siecią stacjonarną poza kraj, by wzmocnić pozycję marki w Europie Środkowej i Wschodniej, to dobry ruch, a wybór Czech jest nieprzypadkowy – Eobuwie zdobyło już tam sporą rozpoznawalność. Zmniejsza więc w ten sposób ryzyko niepowodzenia w porównaniu do firm, dla których otwarcie sklepu w danym kraju jest pierwszym krokiem w ekspansji. Nie spodziewam się, by Eobuwie musiało dokładać do kolejnych sklepów, a tanim kosztem uzyskuje duże efekty marketingowe. Słusznie też kieruje uwagę na największe stolice w regionie, maksymalizując efektywność inwestycji.
Potencjał w odzieży Modivo
W przychodach Eobuwia rośnie znaczenie Modivo. Jego udział w 2020 r. wyniósł 10 proc., a w I kw. 2021 r. wzrósł do 13 proc.
– Dostrzegamy pięciokrotnie większy potencjał sprzedaży odzieży niż obuwia, więc konsekwentnie w nowych sklepach stacjonarnych łączymy eobuwie z Modivo, a w istniejących dodajemy przymierzalnie Modivo. Poza rozwojem usługi esize.me będziemy analogicznie zmierzać w kierunku lepszego dopasowywania ubrań – stwierdza Mikołaj Wezdecki.