Polacy cenią sobie aplikacje mobilne. W maju z dwóch najpopularniejszych, Allegro i OLX.pl, skorzystało odpowiednio 30,6 i 19,5 proc. z 28,9 mln internautów – wynika z Mediapanelu. Za popytem idzie podaż, na której korzysta m.in. Escola, zajmująca się tworzeniem aplikacji dla klientów oraz rozwojem firm technologicznych.
– W 2020 r. planowaliśmy uzyskać 5 mln zł przychodów, a skończyło się na 6,2 mln zł – wobec 2,5 mln zł w 2019 r. – i 1,3 mln zł zysku netto. Organicznie trudno byłoby rosnąć w takim tempie, dobrze wychodzą nam akwizycje. Zagraniczna działalność ma ok. 40 proc. udziału w sprzedaży, a jeszcze więcej w zysku – komentuje Krzysztof Wojewodzic, prezes i największy akcjonariusz (70,6 proc.) Escoli, który dotychczas sprzedał z zyskiem dwie spółki technologiczne: Funmedia oraz CD3D.
Escola doceniona za aplikacje Orlenu i Radia 357
Menedżer odkupił firmę w 2016 r. – wspólnie z Przemysławem Pyzielem oraz Jakubem Manikowskim – od Rafała Zaorskiego, popularnego inwestora i spekulanta. Na tworzenie e-sklepów Escola była zbyt mała, dopiero zaczyna się tym zajmować, więc mogła robić strony internetowe lub aplikacje mobilne.
– Postawiliśmy na aplikacje, ponieważ ten rynek szybciej się rozwija i pozwala odciąć się od niedużej wartości zleceń na strony www, z których trudno uzyskać odpowiednią marżę. Realizujemy projekty o wartości od 100 tys. zł do 1 mln zł – wyjaśnia Krzysztof Wojewodzic.
To z tej działalności spółka uzyskuje większość przychodów przy ok. 20-procentowej marży. Stworzyła już kilkadziesiąt aplikacji dla rozmaitych branż, m.in. finansowej i edukacyjnej, ponadto została dwukrotnie wyróżniona w konkursie Mobile Trends Awards – za aplikację Orlen Mobile i Radia 357.

Budowa spółek z myślą o zysku
Nadwyżki z zysku Escola przeznacza na drugą nogę biznesową – działalność venture building, czyli tworzenie spółek produktowych, które w ciągu 2-3 lat mają być rentowne. Ma w portfelu już cztery pozycje: platformę do szkoleń Escola LMS, eventową Meetinga, PupileVet do opieki nad zwierzętami i Frivo dla gastronomii. Programistyczne i projektowe kompetencje pozwalają jej ograniczyć koszty rozwoju firm technologicznych.
– Podchodzę do budowania spółek biznesowo, na bazie ROI [wskaźnik zwrotu z inwestycji – red.]. Jeżeli będą przynosić kilkaset tysięcy złotych zysku, to świetnie, ale jeśli inwestor zaoferuje atrakcyjną cenę za większościowy lub całościowy pakiet, to nie odmówię – tłumaczy szef Escoli.
Liczne grono inwestorów indywidualnych
Spółce zależy na dużej liczbie akcjonariuszy (ma ich już 386), bo wielu z nich staje się jej ambasadorami i pomaga w zdobywaniu zleceń. Przeprowadziła już dwie emisje crowdfundingowe na Beesfundzie – w 2017 r. otrzymała 400 tys. zł, a w 2019 r. 522 tys. zł. Większość pieniędzy przeznaczyła na zakup dwóch spółek, Qunabu Interactive oraz Visent Coders, a z trzecią jeszcze negocjuje. Ma w tzw. pipelinie 10 firm, z których dwie lub trzy kupi w tym roku.
Następną emisję akcji, tym razem na CrowdConnect, Escola przeprowadzi w lipcu. Odda w ręce kolejnych indywidualnych inwestorów kilkunastoprocentowy pakiet przy wycenie spółki na poziomie 18,2 mln zł.
– Chcemy pozyskać 3-4 mln zł, przede wszystkim na zakup nowych spółek i dokapitalizowanie obecnych, by uzyskały rentowność nawet szybciej niż w dwa lata. Średnio wydamy ok. 600 tys. zł na spółkę – informuje Krzysztof Wojewodzic.

Giełdowy debiut na horyzoncie
Na początku 2022 r. spółka zamierza zadebiutować na NewConnect. Spodziewa się w tym roku ok. 9 mln zł przychodów, nie uwzględniając potencjalnych przejęć.
– Chcemy jednak rosnąć szybciej, nie schodząc poniżej 50 proc. rocznie. W I kw. odnotowaliśmy 317 tys. zł zysku, w II kw. pewnie będzie podobnie, ewentualna krótkookresowa strata, związana z inwestycjami, nie będzie jednak problemem. Koncentrujemy się na agresywnym wzroście, więc nie planujemy zostać spółką dywidendową. Może się to zmieni z przejściem na GPW, które planujemy dwa lata po debiucie na NewConnect – mówi prezes Escoli, który ma jej przewodzić przez trzy lata od pojawienia się na giełdzie.