Działający na polskim rynku od 2021 r. Rendin uzyskał trzeci zastrzyk finansowania — 1,8 mln EUR (około 7,9 mln zł) od funduszu Tera Ventures oraz od blisko 100 swoich użytkowników za pośrednictwem funduszu Startup Wise Guys. Pozyskane pieniądze pomogą przede wszystkim w dalszym rozwoju start-upu w Estonii i Polsce. W tym celu firma planuje powiększyć polski zespół, który dziś zajmuje się obsługą klienta, sprzedażą, marketingiem oraz rozwojem produktu.
Działająca w internecie platforma zarabia, gwarantując właścicielom mieszkań czynsze i ewentualne usuwanie szkód po lokatorach. W Estonii współpracuje w tym celu z firmą ubezpieczeniową, a w Polsce ręczy za najemców własnymi pieniędzmi. Lokatorów pozyskuje dzięki możliwości wynajmu lokali bez konieczności wpłacania kaucji, wcześniej jednak sprawdza ich wiarygodność. To wynajmujący decyduje w umowie, czy za usługę Rendinu (2,5 proc. od wysokości czynszu) zapłaci osobno najemca, czy sam wynajmujący skalkuluje te koszty w cenie najmu.
— W ciągu ostatnich czterech miesięcy zanotowaliśmy w Polsce duży wzrost zarejestrowanych na platformie właścicieli mieszkań. To już 3,6 tys. z 17,2 tys. zarejestrowanych na obu rynkach — mówi Alain Aun, założyciel i CEO Rendinu.
Użytkownicy to zarówno płacący klienci, jak też osoby, które nie posiadają aktywnej umowy. Alain Aun wyjaśnia, że do rejestracji nie trzeba mieć umowy. Dzieje się tak np. w sytuacji, gdy właściciele mieszkań odkryli Rendin w trakcie trwania kontraktu i zamierzają skorzystać z pomocy firmy po jego wygaśnięciu.
Start-up pozyskał od powstania w 2020 r. 4,2 mln EUR w trzech rundach, uwzględniając tę z marca tego roku. Według założyciela firmy w Estonii powinna ona niedługo osiągnąć rentowność, nad Wisłą potrwa to dłużej.
— Większe rynki, takie jak Polska, wymagają większych nakładów inwestycyjnych, przede wszystkim w marketing — mówi Alain Aun.
O wejściu firmy do Polski i jej modelu działania PB informował w lipcu 2021 r.

