Euro pojawi się poza EMU
Wprowadzenie euro w krajach unii walutowej pociągnie za sobą konieczność podobnych działań w krajach, które do EMU nie należą.
Obszary należące do Francji: Saint-Pierre-et-Miquelon, wyspa Mayotte, Martynika, Gujana Francuska, Gwadelupa czy Reunion od 1 stycznia będą musiały wprowadzić euro. Ponieważ nie należą do Unii Europejskiej, musiały znowelizować prawo walutowe.
Euro zastąpi też w Kosowie niemiecką markę. Od 1999 roku niemiecka waluta jest tam bowiem prawnym środkiem płatniczym. Banknoty będzie można wymienić w pełniących funkcję banku centralnego biurach banków i instytucji powołanych przez oenzetowski rząd tymczasowy.
W gorszej sytuacji znajdzie się Czarnogóra, w której marka jest jedynym środkiem płatniczym. Tymczasem rząd tego kraju nie jest obecnie uznawany na świecie. Cała waluta Czarnogóry (około 300 mln DEM) zostanie potraktowana jak pieniądze osoby prywatnej. Rząd prawdopodobnie wyczarteruje samolot, który przewiezie cały majątek tego kraju do Niemiec i z powrotem.
Najbardziej uprzywilejowane wśród krajów nie należących do EMU są trzy państwa: Watykan, San Marino i Monako. Mogą one samodzielnie wybić monety euro. Ich wartość będzie jednak dokładnie określona.
Nie wszystkie kraje zależne od członków EMU od 1 stycznia 2002 roku wprowadzą euro. Nie zrobią tego holenderskie Antyle i terytorium Aruba. Holandia nie zawarła z nimi umowy walutowej. Dlatego arubski florin i antylski gulden zachowają ważność.