Zdecydowanie przeciwko wspólnej puli pieniędzy na „wybawianie” z kryzysu opowiedział się rząd Niemiec. Kanclerz Angela Merkel podkreśliła, że jej kraj opowiada się za samodzielną „walką” z fatalną kondycją instytucji finansowych. Ta weekendowa informacja szczególnie mocno zaszkodziła głównemu zainteresowanemu; europejskiemu sektorowi bankowemu. Gwałtowne spadki instytucji finansowych przekładają się na równie mocną przecenę indeksów.
Na otwarciu poniedziałkowej sesji w Londynie najmocniej w dół poszedł HBOS (ocalony w wyniku połączenia z Lloyds TSB) - zjechał aż o 15 proc. Równie fatalnie wypadł Royal Bank of Scotland spadający o prawie 10 proc.
Przed spadkami nie obroniły się notowane w Dublinie Anglo Irish Bank (-25 proc.), Allied Irish Bank (-18,7 proc.) oraz Bank of Ireland (-19,5 proc.). Równie fatalnie wypadły: szwajcarski UBS (-10,5 proc.), belgijska Dexia (-7,5 proc.), niemiecki Deutsche Bank (-6,2 proc.) oraz francuski SocGen (-6,8 proc.).
O godz. 10. najmocniej w dół idzie niemiecki DAX (-4,52 proc.). Niewiele
lepiej wypada francuski CAC40 (-4,3 proc.). Spadkom nie opiera się również
brytyjski FTSE250 (-4,2 proc.).