Wczorajsza informacja o kłopotach Dubai World, koncernu kontrolowanego przez rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który poprosił swoich wierzycieli o przedłużenie terminu spłaty obligacji z terminem zapadalności ustalonym na 14 grudnia, dziś dopiero rozchodzi się szerokim echem po rynku finansowym. Analitycy Credit Suisse prognozują, że ekspozycja na ryzyko europejskich banków może wynosić w zw. z sytuacją w Dubaju ok. 13 mld USD. Już teraz zniżkują kursy BNP Paribas oraz Deutsche Banku, które udzieliły wysokich pożyczek bankowi Dubaju. BNP ma do odzyskania 1,7 mld USD. Kurs banku jest 3,3 proc. pod kreską. Jeszcze więcej tracą akcje Deutsche Banku, przeceniane o 5 proc. Zniżkują zaangażowane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich UBS, ING oraz Credit Agricole – wszystkie tracą po 3-5 proc.
Dubai stał się dziś dla inwestorów ze Starego Kontynentu papierkiem
lakmusowym sytuacji gospodarczej na świecie. Główne indeksy europejskie zgodnie
są na blisko 2-proc. minusie.