Fabrykę Wagon niepokoją zamiary resortu skarbu
Zaplanowana przez resort skarbu sprzedaż 25 proc. akcji największego krajowego producenta wagonów kolejowych — Fabryki Wagon z Ostrowa Wielkopolskiego — może utrudnić pozyskanie inwestora strategicznego dla tej spółki. Obawiają się tego NFI i zarząd firmy.
Trzy dni temu resort skarbu opublikował ogłoszenie o zamiarze sprzedaży pakietu akcji jednego z największych europejskich producentów wagonów — Fabryki Wagon z Ostrowa Wielkopolskiego. Termin składania ofert na zakup 586,8 tys. akcji o wartości nominalnej 3,52 zł upływa 27 lutego.
Dziwna prywatyzacja
Taka decyzja Ministerstwa Skarbu Państwa dziwi pozostałych akcjonariuszy.
— Sprzedaż pakietu MSP — jeżeli się powiedzie — na pewno skomplikuje, jeśli nie utrudni, późniejsze plany zbycia akcji przez NFI — tweirdzi Maciej Krupa z NFI Hetman, posiadającego 33 proc. akcji spółki.
Jego zdaniem, udaną prywatyzację firmy zagwarantować może jedynie zsynchronizowana sprzedaż wszystkich pakietów.
Resort skarbu odpiera zarzuty, argumentując, że do takiego działania zmuszony jest tylko wówczas, gdy Rada Ministrów przyjmie szczególny tryb prywatyzacji określonego przedsiębiosrtwa, a w tym przypadku nie ma takiej sytuacji.
Działania resortu zaskoczyły również Zbigniewa Maciejewskiego, prezesa Fabryki Wagon oraz właściciela 5 proc. akcji spółki.
— To już drugie podejście Ministerstwa Skarbu Państwa do sprzedaży 25-proc. pakietu. Poprzednio, jeszcze za czasów ministra Wąsacza, po protestach pracowników MSP wycofało się z tych planów — opowiada Zbigniew Maciejewski.
Ujawnia, że z zarzuconymi wówczas przez resort skarbu planami sprzedaży akcji spółki związane były intencje odstąpienia mniejszościowego pakietu niewielkim spółkom.
— My zaś potrzebujemy silnego partnera strategicznego, który będzie w stanie inwestować w dalsze przebudowy i modernizacje zakładu — mówi Zbigniew Maciejewski.
Siła spokoju
Wiadomo, że w przeszłości zakładem interesował się ADtranz, ale nie ten niemiecki, obecny kapitałowo w Pafawagu Wrocław, lecz brytyjski.
— Usiłujemy pozyskać dla spółki inwestora strategicznego, ale nie prowadzimy żadnych wiążących rozmów. Po pierwsze dlatego, że w pełni udana prywatyzacja zakładu związana jest nieodłącznie z wykrystalizowaną sytuacją na kolei, a po drugie, nie zmusza nas do tego kondycja finansowa. Firma radzi sobie coraz lepiej — twierdzi Maciej Krupa.
W 2000 roku zakład wypracował prawie 1 mln zł zysku netto.
— Może nie jest to dużo, ale w 1999 roku zakład odnotował ponad 12 mln zł straty netto — mówi Zbigniew Maciejewski.
Dodaje, że w tym czasie przychody firmy zwiększyły się o 38,8 proc. — z 212 do 294 mln zł, o 46 proc. poprawiła się także wydajność pracy. W tym roku fabryka zamierza zwiększyć sprzedaż do prawie 350 mln zł. Stanie się tak dzięki dużym kontraktom już zawartym bądź właśnie finalizowanym.