Ferie także na Catalyst

Michał Sadrak, Obligacje.pl
opublikowano: 2015-01-26 07:00

OBLIGACJE Z panującego w minionym tygodniu marazmu na rynku obligacji nieskarbowych co pewien czas wyrywały notowania emitentów, co do których od dawna wiadomo, że znajdują się w trudnej sytuacji.

Ten zastój miał też swoje plusy, bo bez pośpiechu można było prześledzić skład portfeli otwartych funduszy emerytalnych na koniec ubiegłego roku. Tym razem obyło się bez zaskoczeń na miarę tych sprzed roku, kiedy w aktywach jednego z funduszy można było znaleźć obligacje Orła czy GC Investment (obie firmy ogłosiły upadłość w ubiegłymroku). Na głębsze wnioski jeszcze przyjdzie czas, ale już teraz widać, że oczekiwania co do wzrostu zainteresowania obligacjami firm przez OFE po ubiegłorocznej „reformie” okazały się słuszne.

Przez rok fundusze emerytalne zwiększyły zaangażowanie w obligacje firm (nie licząc listów zastawnych i papierów BGK) o 16,8 proc., do 9,67 mld zł. Tym samym, po uwzględnieniu lutowego transferu aktywów z OFE do ZUS, udział obligacji korporacyjnych w aktywach OFE wzrósł z 2,75 do 6,47 proc.

Na tym tle wyraźnie odznaczają się Aegon, Allianz i Nordea, w przypadku których papiery firm przekraczają 10 proc. aktywów. Niestety, częściowo potwierdzają się także obawy, że wzrost zainteresowania obligacjami firm przez fundusze emerytalne wcale nie musi oznaczać poprawy dla inwestorów indywidualnych. Wystarczy wspomnieć, że większość znajdujących się w portfelach OFE papierów, jeśli w ogóle trafiła na Catalyst, to znajduje się na jego hurtowej części (BondSpot). Natomiast te emisje, które wprowadzono także na rynek detaliczny — z małymi wyjątkami — cechują się niską płynnością.

Przywoływany na wstępie spokój bynajmniej nie oznacza, że w tym tygodniu inwestorzy z rynku Catalyst w ogóle nie mieli czym się emocjonować. Negatywnym bohaterem bez wątpienia zostały papiery dłużne spółki Uboat-Line. Obligatariuszy nie uspokoiło wcześniejsze przekazanie odsetek do KDPW, który zajmuje się ich rozliczaniem, ani zdementowanie przez emitenta plotek o zawieszeniu prowadzenia działalności operacyjnej.

Obawy rynku o terminowy wykup obligacji nie zmalały ani trochę, bo papiery wygasające w kwietniu i wrześniu tego roku w tydzień zostały przecenione odpowiednio o 29 i 36 proc., do poziomu 50 oraz 39,99 proc. wartości nominalnej (stan na godz. 16 w piątek). Spółka zapowiedziała chęć zrolowania zadłużenia. Ale jakoś spekulantów nastawionych na chęć podwojenia kapitału w trzy miesiące (w pewnym uproszczeniu) wciąż nie widać, bo wyprzedaży obligacji Uboat-Line towarzyszą raczej niskie obroty.