Finał raczej z happy endem

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-06-27 00:00

W tym tygodniu Donbas może podpisać umowę zakupu majątku Huty Częstochowa, a PiS straszy renacjonalizacją ukraińskiego koncernu.

Związek Przemysłowy Donbasu (ZPD) zakończył negocjacje w sprawie nabycia majątku Huty Częstochowa.

— Ukraińcy przedstawili gwarancje bankowe. Porozumienie zaakceptowała już nasza rada nadzorcza. Chcemy na dzisiaj (poniedziałek) przygotować wszystkie dokumenty do zatwierdzenia przez walne, czyli resort skarbu — mówi Wacław Korczak, prezes Huty Częstochowa.

Będzie dobra okazja

Ukraińcy chcieliby podpisać umowę 29 albo 30 czerwca. Wtedy do Polski przyjedzie Wiktor Juszczenko, prezydent Ukrainy. Jacek Socha, minister skarbu, już kilka dni temu mówił, że spodziewa się finalizacji transakcji na przełomie czerwca i lipca.

Donbas ma zapłacić co najmniej 1,25 mld zł, czyli tyle, ile oferował jego konkurent — Mittal Steel. Co ciekawe część tych pieniędzy Ukraińcy już wydali skupując wierzytelności na rynku. Podobno około 30 proc. Zgodnie z ugodą restrukturyzacyjną, długi huty wobec wierzycieli cywilnoprawnych — czyli wchodzące w transakcję — to 910 mln zł.

— Donbas poinformował nas o tym. Procedura nie zabrania takich działań, ale przewiduje, że jeśli przeszlibyśmy do rozmów z innym partnerem, podmiot, który kupi długi, musi sprzedać je zwycięzcy za 1 zł — dodaje Wacław Korczak.

ZPD zagrał va banque. Skupując dług zagwarantował sobie wpływ na los huty, nawet gdyby finalizacja transakcji opóźniała się. To ważne, bo w sierpniu HCz traci ochronę przed bankructwem.

Gruszek w popiele nie zasypia Mittal Steel i nadal chce kupić hutę. W sukurs przyszedł mu Marian Piłka, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Obawia się bowiem renacjonalizacji ZPD (jako że politycy ukraińscy obiecali rozliczenie dotychczasowych prywatyzacji), co mogłoby negatywnie wpłynąć na HCz.

Razem z inwentarzem

— Specyfiką ukraińskiego biznesu są skomplikowane i nieformalne powiązania gospodarcze. Dominujące grupy oligarchiczne składają się z kilku liderów i dziesiątków mniejszych przedsiębiorców, których udziały krzyżują się i zmieniają. Patrząc jednak na ukraińskie warunki można stwierdzić, że ZPD ma relatywnie przejrzystą politykę i strukturę gospodarczą. Trudno więc spodziewać się jego renacjonalizacji. Polska i Ukraina są skazane na współpracę gospodarczą, mamy wiele wspólnych interesów, trzeba współpracować z partnerami takimi, jacy są — mówi Jacek Chwedoruk, dyrektor banku Rothschild Polska.