Prawo ogranicza się do kontroli tego, kiedy i do kogo poczta jest kierowana. Zabrania natomiast sprawdzania samej treści korespondencji.
Przepis nosi potoczną nazwę Lex Nokia, gdyż właśnie kierownictwo tego koncernu było inicjatorem podobnej regulacji prawnej.
W 2005 roku wykryto, że jeden z pracowników Nokii przekazywał pocztą elektroniczną technologiczne sekrety nowych konstrukcji koncernu do Chin. Nokia groziła, że jeśli podobne prawo nie zostanie przyjęte, koncern opuści Finlandię. Uchwalenie prawa przez parlament nie zakończyło dyskusji na temat Lex Nokia w Finlandii. Już w czwartek protest skierowany do prezydenta kraju i zapowiedź wystąpienia na drogę sądową w tej sprawie ogłosiła jedna z organizacji zajmujących się m.in. "wolnością w przestrzeni wirtualnej".