Branża HoReCa nadal odczuwa skutki pandemii – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). W bazie tego rejestru widnieje blisko 13,6 tys. obiektów noclegowych, restauracji i firm cateringowych. Ich zadłużenie sięga łącznie ponad 352 mln zł.
– Tuż przed wybuchem pandemii sektor rósł 7 proc. rok do roku. Po 2021 roku wartość rynku spadła o 30 proc., a z branży odeszło 200 tys. osób. O ile jednak w czasie pandemii głównym problemem firm były lockdowny i obostrzenia, które ograniczały ich funkcjonowanie, o tyle dzisiaj jest to przede wszystkim wysoka inflacja, drogie kredyty i rosnące koszty prowadzenia działalności – komentuje Adam Łącki, prezes KRD.
Restauracje kontra hotele
Aż 84 proc. zadłużenia branży przypada na gastronomię (czyli restauracje, kawiarnie, puby i firmy cateringowe). Natomiast pozostałe 16 proc. to długi hoteli, hosteli i pensjonatów. Zgodnie z danymi wywiadowni Dun & Bradstreet, na polskim rynku może działać w sumie 93,4 tys. punktów gastronomicznych. Z 13,6 tys. dłużników HoReCa aż 11,9 tys. stanowią właśnie takie placówki. To oznacza, że co ósma restauracja jest wpisana do bazy KRD.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w firmach prowadzących działalność związaną z zakwaterowaniem. W rejestrze znajduje się 1733 hoteli i miejsc noclegowych. Ich łączny dług wynosi 57,3 mln zł.
Większość przeterminowanych zobowiązań finansowych sektora HoReCa to długi wobec sektora finansowego. Bankom, firmom leasingowym, towarzystwom ubezpieczeniowym i funduszom sekurytyzacyjnym podmioty z tej branży są winne 192 mln zł. Handel czeka na zwrot 37 mln zł, a dostawcy energii na 16 mln zł.
Dłużnicy z sektora HoReCa to najczęściej osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze. Łącznie mają one do spłacenia 200 mln zł. Spółki prawa handlowego stanowią 37 proc. i mają do oddania 148 mln zł.
Dłużnicy rekordziści
Najwięcej nierzetelnych hoteli, restauracji i firm cateringowych działa w województwie mazowieckim (2,9 tys.), z czego 2 tys. w samej Warszawie. Aż 1,5 tys. takich przedsiębiorstw znajduje się w woj. śląskim, a 1,3 tys. w dolnośląskim. Te regiony odznaczają się też najwyższym łącznym zadłużeniem (mazowieckie: 87,7 mln zł, śląskie: 43,5 mln zł, dolnośląskie: 36,2 mln zł).
Najwięcej ma do spłacenia wrocławska restauracja, która zalega swoim kontrahentom z branży energetycznej, spożywczej i leasingowej aż 4,2 mln zł . Z kolei najwyższe pojedyncze zobowiązanie rzędu 2,5 mln zł należy do firmy z województwa łódzkiego. Natomiast pewne przedsiębiorstwo z województwa lubelskiego ma najwięcej przeterminowanych zobowiązań finansowych - aż 641 na łączną kwotę ponad 341 tys. zł. Grono rekordzistów zamyka multidłużnik województwa świętokrzyskiego z największą liczbą wierzycieli - 19. Jest im winien łącznie 357 tys. zł.
Przedsiębiorcy działający w HoReCa liczą jednak na poprawę swojej sytuacji finansowej w najbliższym czasie. Ma się do tego przyczynić wprowadzenie jednolitej, 5-procentowej stawki VAT na usługi gastronomiczne, która może zacząć obowiązywać już od 1 lipca br. Kolejnym zastrzykiem finansowym, który powinien postawić na nogi firmy najbardziej dotknięte przez pandemię, jest wsparcie MŚP z pieniędzy Krajowego Planu Odbudowy. Będą się mogły o nie ubiegać aktualnie działające przedsiębiorstwa, które w latach 2020 lub 2021 doświadczyły spadku obrotów w wysokości co najmniej 20 proc.
