Firmy kupują mniej mieszkań

Patrycja Otto
opublikowano: 2000-09-07 00:00

Firmy kupują mniej mieszkań

Nabywanie przez firmy zagraniczne w Polsce mieszkań dla pracowników należy do rzadkości. Powód stanowi malejąca co roku liczba ekspatów, czyli kontraktowej kadry cudzoziemskiej.

Do kupna apartamentów przez zagraniczne firmy z przeznaczeniem ich na mieszkania służbowe dochodzi niezwykle rzadko.

— Rynek zagraniczny stanowi margines krajowego rynku obrotu nieruchomości i wynosi około 1 proc. — informuje Adam Polanowski, prezes Agencji Nieruchomości Polanowscy.

Zdaniem Janet Choynowski, prezes zarządu Immobel.com w Warszawie, kilka lat temu sytuacja wyglądała dużo lepiej. Teraz, gdy liczba cudzoziemców na kontraktach w Polsce maleje o 30 proc. w skali roku, zainteresowanie kupnem i wynajmem mieszkań spada.

Odwiedzający firmę menedżerowie wolą zatrzymać się w hotelu, gdzie otrzymują pełną obsługę, niż w służbowym mieszkaniu. Jest to znacznie wygodniejsze.

Agnieszka Wąsak z Nestle informuje, że firma nie posiada własnych mieszkań służbowych. Pracownicy przybywający z centrali zatrzymują się w wynajętych lokalach.

Te firmy, które się zdecydują na zakup mieszkania lub domu, spotkają się z różnorodnością ofert. Na kupno mieszkania nie muszą uzyskiwać żadnej zgody od władz polskich. Inaczej jest w przypadku domu, na zakup którego potrzebne jest pozwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Jak informuje Janet Choynowski, przybywający 10 lat temu do Polski ekspaci nie mieli tak dużego wyboru jak obecnie. Nie wszyscy mogli liczyć na nabycie apartamentu lub domu o wysokim standardzie. Wówczas popyt znacznie przewyższał podaż.

— Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Boom budowlany, który nastąpił w ostatnich latach, zaowocował dużą liczbą nowych, luksusowych mieszkań — dodaje prezes Immobel.com.

Zagraniczne firmy bądź sami pracownicy poszukujący mieszkań przyglądają się ofertom bardzo uważnie. Najchętniej wybierają mieszkania na nowych, strzeżonych osiedlach. Zwracają uwagę na infrastrukturę okolicy, odległość od najbliższego centrum handlowego, restauracji i kina oraz połączenia komunikacyjne.

Patrycja Otto