Coraz więcej polskich przedsiębiorców decyduje się na działalność na zasadzie franczyzy. — Obserwujemy modę na prowadzenie własnej firmy pod rozpoznawalnym szyldem — mówi Michał Malec, dyrektor handlowy w Ogólnopolskim Portalu Systemów Biznesowych Franczyza.pro.
Rośnie w siłę
W 2011 r. w naszym kraju funkcjonowało ponad 42,5 tys. placówek franczyzowych, czyli o 5,3 tys. więcej niż rok wcześniej — wynika z Raportu o rynku franczyzy w Polsce 2012, sporządzonego przez firmę Profit System.
— Coraz więcej Polaków myśli o własnej firmie, jednak wielu z nich obawia się ryzyka. Franczyza je ogranicza. Jest ponadto pomysłem sprawdzonym, a przez to bezpieczniejszym niż działalność pod własną marką — mówi Michał Wiśniewski, dyrektor działu doradztwa we franczyzie Profit System.
W ubiegłym roku podniosła się także liczba systemów franczyzowych (o 116). 67 konceptów zrezygnowało jednak ze sprzedaży swojej licencji.
— Największa rotacja dotyczyła nowych systemów i wynikała głównie z ich niewystarczającego doświadczenia oraz niewłaściwej budowy — mówi Michał Wiśniewski. Jak wynika z Raportu firmy Profit System, największy wybór marek ma do zaoferowania branża odzieżowa (w 2011 r. na polskim rynku działało ich 163).
— Wiedzą na temat prowadzenia własnego biznesu chętnie dzielili się także przedstawiciele sektora gastronomicznego (na sprzedaż licencji zdecydowało się 111 marek, z czego blisko 20 dokonało tego w zeszłym roku) — zauważa Michał Wiśniewski.
Potencjał polskiego rynku doceniły również systemy zagraniczne. Wśród międzynarodowych sieci, które zadebiutowały u nas w 2011 r., znalazły się: Camel Active, Fit Curves, Häagen-Dazs, Arthur Moorey Dance Studio oraz DKNY. Sklepy franczyzowe na terenie Polski planuje również otwierać łotewska sieć Attirance, zajmująca się produkcją i sprzedażą naturalnych kosmetyków.
Pakiet udogodnień
Do działalności pod znaną marką zachęcają przedsiębiorców możliwe do uzyskania profity.
— Należą do nich: know how firmy, doradztwo, reklama, a często także upusty i rabaty — wymienia Michał Malec. Franczyzobiorcy mogą też liczyć na system szkoleń. Są ponadto beneficjentami ogólnopolskich (lub globalnych) kampanii marketingowych, organizowanych przez franczyzodawcę.
— Korzystają z narzędzi marketingowych, na jakie nie mogliby sobie pozwolić, funkcjonując samodzielnie — twierdzi Michał Wiśniewski.
Działanie pod rozpoznawalnym szyldem przynosi także profity finansowe. Jak wynika z Raportu o rynku franczyzy w Polsce 2012, 40 proc. franczyzodawców przyznało, że do inwestycji w ich biznes wystarczy 50 tys. zł. Ponad połowa nie pobiera opłaty za przystąpienie do sieci. Zdaniem ekspertów, zainteresowanie działalnością pod znaną marką będzie coraz większe.
— Liczba placówek franczyzowych może wzrosnąć nawet do 50 tys. w 2012 r. — prognozuje Michał Wiśniewski. Rozwój rynku w czasach ostrożnego inwestowania przewidują także franczyzodawcy.
— Nowi przedsiębiorcy będą poszukiwać sprawdzonych rozwiązań, opartych na wieloletnich doświadczeniach i znanych, silnych brandach, nawet za cenę ograniczeń, wynikających z umów — mówi Jolanta Łapińska, dyrektor zarządzająca spółki Kosmetyczne Instytuty Dr Irena Eris.
Obopólne zobowiązania
Choć franczyza istotnie zmniejsza ryzyko biznesowego niepowodzenia — nie jest gwarancją sukcesu.
— Od franczyzobiorcy wymaga się zaangażowania, franczyzodawcę zaś obliguje do reagowania na zmieniającą się rzeczywistość gospodarczą,modyfikowania systemu i dzielenia się wiedzą z franczyzobiorcą — twierdzi Michał Wiśniewski.
Jolanta Łapińska radzi, by pamiętać, że współpraca na zasadzie franczyzy to ścisłe przestrzeganie warunków umowy, czyli określonych zasad spójnych dla wszystkich placówek franczyzowych, a także stosowanie rozwiązań uniwersalnych dla całej struktury.
— Możliwości własnej inwencji w zakresie oferty, wystroju wnętrza czy promocji są ograniczone, ze względu na jednolite standardy w całej sieci — tłumaczy Jolanta Łapińska.