Firmy z tarczą

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2015-01-07 00:00

Ten rok upłynie pod znakiem decydujących rozstrzygnięć zakupowych dla naszej armii.

30 grudnia 2014 r. do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynęły oferty w przetargu na zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych. To jeden z największych kontraktów wojskowych, którego realizacja może rozpocząć się już w przyszłym roku. Wartość zlecenia szacowana jest na 8-10 mld zł. Helikoptery dostarczyć chcą trzej oferenci, Sikorsky, AgustaWestland oraz Airbus.

Dwaj pierwsi mają w Polsce własne zakłady. Do Sikorsky’ego należą zakłady w Mielcu, a do Agusty w Świdniku. Jeśli jedna z tych dwóch firm zwycięży, polskie spółki mogą liczyć na zlecenia.

Trudno jednak wyrokować, czy tak się stanie, bo dotychczas za faworyta w konkursie uchodził śmigłowiec Caracal, proponowany przez trzeciego z oferentów. Jego wybór może jednak spowodować ostre protesty pracowników polskich firm. Równie ważne dla firm sektora obronnego może być rozstrzygnięcie przetargu, wycenianego na 12-15 mld zł, na budowę Tarczy Polski.

Mówiąc precyzyjniej, chodzi o program Wisła, czyli system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu. Dzięki niemu polscy przedsiębiorcy mogą włączyć się w międzynarodowe programy badawcze, inicjowane przez Amerykanów albo Francuzów. Szansę na kontrakt mają amerykański Raytheon albo francuskie konsorcjum MBDA/Thales.

Wyzwaniem dla polskich spółek obronnych w 2015 r. będzie także konsolidacja. Utworzona niedawno Polska Grupa Zbrojeniowa już przejęła ponad 30 firm zatrudniających ponad 2 tys. osób. W rozpoczynającym się roku musi przygotować je do współpracy, by przestały wzajemnie konkurować i wspólnie realizowały prace na rzecz armii.