Dziennik podaje przykład pana Mariusza, który w lipcu ub.r. zaciągnął kredyt we frankach. Na przełomie roku tenże kredytobiorca został zaproszony na rozmowę do banku. Tu dowiedział się, że z powodu wzrostu kursu franka szwajcarskiego wzrosła również wartość całego kredytu, a w związku z tym dotychczasowe zabezpieczenie nie jest już wystarczające. Gazeta wylicza, że kurs waluty szwajcarskiej wzrósł w ciągu pół roku o 0,75 zł (z 2 zł w lipcu), a ceny nieruchomości spadły.
Na razie sytuacje, jak wyżej przytoczona, należą do wyjątków. Wkrótce jednak
może się to zmienić. Komisja Nadzoru Finansowego w przygotowywanej właśnie
rekomendacji T zamierza zobowiązać banki również do monitorowania sytuacji na
rynku nieruchomości. Cytowany przez gazetę Andrzej Stopczyński, szef bankowego
pionu KNF, przypomina, że to od banków będzie zależało, co zrobią w sytuacjach,
gdy okaże się, że cena nieruchomości, pod którą został zaciągnięty kredyt
hipoteczny we frankach szwajcarskich, znacznie spadła.