Produkcja aut w FS0 jest
dramatycznie mała. Skutek? Ze spółki musi odejść
do 650 osób. 17 marca
zadecyduje o tym walne.
Fabryka Samochodów Osobowych (FSO) z warszawskiego Żerania jest w coraz trudniejszej sytuacji. Spółka ma na razie pewne zamówienia tylko do końca marca. Według Janusza Woźniaka, prezesa FSO, z taśm fabryki zjedzie w I kwartale tylko 18 tys. aut (głównie model Chevrolet Aveo). Tylko, bo w ubiegłym roku — według danych Samaru — bramy zakładu opuściło 42 tys. wozów. Według nieoficjalnych informacji, prognozy na kolejne miesiące mówią o spadku zamówień co najmniej o połowę. Jaka będzie więc wielkość produkcji na koniec roku?
— Nie wiem, nie jestem wróżką — ucina szef FSO.
Jedno jest, niestety, pewne. Mniejsza produkcja oznacza zwolnienia. Na 17 marca zostało zwołane walne. Głównym punktem obrad jest podjęcie decyzji w sprawie zwolnień grupowych.
— W piśmie, które w połowie lutego otrzymaliśmy od zarządu, mowa jest o cięciach do 650 osób — informuje Robert Kozerski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników FSO.
Według niego, zwolnienia są już przesądzone, chyba że wkrótce "na dniach" napłynie obiecywana od wielu miesięcy przez rząd pomoc. Czy i kiedy do niej dojdzie? Tego, niestety, nadal nie wiadomo.
— Obecnie analizujemy uwagi nadesłane przez resorty do przedstawionych przez nas "Działań na rzecz stabilności i rozwoju". Znajdują się w nim m.in. propozycje wsparcia przemysłu motoryzacyjnego — informuje Bogna Gudowska z Ministerstwa Gospodarki.
Kłopoty to nie pierwszyzna dla FSO. Po rozstaniu z koreańskim Daewoo zakład znalazł się na skraju bankructwa. Kilka lat szukał nowego inwestora. Kiedy wreszcie w 2005 r. pozyskano ukraińską firmę UkrAvto, wydawało się, że FSO chwyciła boga za nogi. Produkcja ruszyła żwawo, a wraz z nią eksport lanosów na Ukrainę. Kolejny entuzjazm na Żeraniu wywołał dwa lata temu planowany mariaż z amerykańskim koncernem General Motors. FSO faktycznie rozpoczęła produkcję chevroleta, ale do utworzenia spółki — z powodu postępujących problemów finansowych amerykańskiego koncernu —nie doszło. Spadające zamówienia na chevrolety sprawiły, że pod koniec ubiegłego roku FSO rozpoczęła poszukiwanie firmy, która zechciałaby produkować auta na Żeraniu.