Na turnieju kokosy chce zbić nie tylko oficjalny partner, McDonald’s, który w warszawskiej strefie kibica uruchomił największą restaurację w Polsce, zatrudniającą 100 osób. Niemal każda sieć zaprzęgła kucharzy do przygotowywania przysmaków dla kibiców.

— Sporo klientów z Polski i zagranicy zdecydowało się spróbować potraw typowych dla narodowych kuchni drużyn grających w Polsce. U nas goście mogą zamówić chorwackie cevapcici, irlandzkie fish and chips, włoskie penne arrabbiata, hiszpańską paellę, czeski panierowany ser, greckie koftedes, rosyjskie pielmieni, a także polskie pierogi z mięsem. Do tej pory największą popularnością cieszą się fish and chips i chorwackie cevapcici — mówi Dorota Cacek, wiceprezes Sfinksa.
Jeszcze dalej poszło Da Grasso, prowadzące największą w Polsce sieć franczyzowych pizzerii. Firma wprowadziła do menu 16 nowych smaków, odpowiadających krajom — uczestnikom piłkarskiego turnieju. Danych o sprzedaży jednak jeszcze nie ma — euroszał ma być podsumowany w lipcu. W Sfinksie będzie podobnie.
— Większą liczbę klientów odnotowujemy w restauracjach w miastach, w których są mecze i znajdują się strefy kibica — mówi Dorota Cacek.
Telepizza — wchodząca w skład hiszpańskiej grupy kapitałowej — postanowiła wykorzystaćpopularność marki na Półwyspie Iberyjskim. Na czas EURO uruchomiła stronę internetową w wersjach hiszpańskiej, portugalskiej i angielskiej. Stawia na dostawę — od stycznia sprzedaż w tym kanale jest na poziomie o 10 proc. wyższym niż rok wcześniej. Pomagają zamówienia internetowe — jak mówi Iwona Olbryś, dyrektor generalna Telepizzy, 11 proc. wszystkich sprzedawanych pizz zamawiana jest w sieci. Dlatego też firma zrezygnowała z reklam w radiu i telewizji i cały budżet skierowała do internetu. Inny plan ma Leśne Runo, które niedawno zadebiutowało na NewConnect. Spółka prowadzi przydrożne restauracje i zarabia na kibicach podróżujących na mecze samochodami.
— Ze względu na położenie restauracji przy głównych trasach ruch od momentu rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw jest rzeczywiście wyraźnie większy. Widzę, że ostatni tydzień jeszcze bardziej poprawi statystyki sprzedaży. Notujemy kilkunastoprocentowe zwyżki sprzedaży. Zagraniczni kibice chętnie próbują dań tradycyjnej polskiej kuchni, w których się specjalizujemy. Dużym zainteresowaniem fanów piłki nożnej cieszy się nowo otwarta restauracja w Boguszynie, która znajduje się w pobliżu granicy z Czechami na trasie do Wrocławia. Wzmożony ruch widzimy też w naszych lokalach w Świecku w pobliżu granicy z Niemcami, w Raculi w okolicach Zielonej Góry oraz w Obrowie w pobliżu Torunia — mówi Paweł Jachowski, prezes Leśnego Runa.