Informacja o zwolnieniach w Getin Noble pojawiła się najpierw na Twitterze, ale nie na internetowej stronie. Bank, jak się wydaje, nie był przygotowany na komunikację tego faktu. Minęło trochę czasu, zanim indagowane biuro prasowe przysłało oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Brzmi lakonicznie: „W odpowiedzi na zmieniający się model zachowań klientów oraz dynamiczny rozwój nowoczesnych kanałów dystrybucji zarząd banku podjął decyzję o reorganizacji dotychczasowej struktury zatrudnienia. W wyniku restrukturyzacji kanałów sprzedaży o najniższej rentowności oraz dostosowaniu skali działalności obszarów wsparcia do potrzeb realizowanej strategii, w III kwartale bank zmniejszy zatrudnienie o około 400 osób”. Celem, jaki stawia sobie Getin, jest poprawa wyników finansowych, w tym współczynnika koszty/dochody. Na koniec 2013 r. wskaźnik C/I wynosił 46,6 proc.
Po zwolnieniach koszty operacyjne Getinu mają zmniejszyć się o 30 mln zł w skali roku. W grudniu ubiegłego roku na etatach w banku pracowało 5846 osób (5655 rok wcześniej). Grupa Getin Noble zatrudniała 6148 osób na umowę o pracę (5916 w 2012 r.). Zwolnienia zaczęły się wczoraj i również wczoraj zakończyły.
Bank podał, że koszty restrukturyzacji wyniosą mniej niż 5 mln zł i zostaną rozłożone w II i III kw. tego roku. Wynika z tego, że na jednego zwolnionego przypada około 12 tys. zł odprawy. Zwolnienia grupowe w Getinie to pierwsza tak duża masowa redukcja zatrudnienia w banku od 2009 r.
W marcu ubiegłego roku redukcję 270 etatów przeprowadził Open Finance, a 150 osób straciło pracę w Idea Banku w grudniu 2012 r. Ostatnie duże zwolnienia grupowe w sektorze bankowym nastąpiły w Citi Handlowym w październiku ubiegłego roku, kiedy wypowiedzenia dostało prawie 800 osób.
Redukcje spowodowane były zmianą modelu funkcjonowania sieci. Bank zamknął kilkanaście placówek w mniejszych miejscowościach, a zaczął otwierać nowoczesne oddziały w centrach handlowych.