Gmina Częstochowa chce pomóc hucie

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2002-09-19 00:00

Hutę Częstochowa czeka przejęcie akcji przez wierzycieli lub upadłość. W przypadku bankructwa spółka jednak nie zaprzestanie działalności — jej majątek może dzierżawić nowa firma, która należałaby do gminy, Polskich Hut Stali i Towarzystwa Finansowego Silesia.

Wczoraj odbyła się sesja Rady Miasta Częstochowa. Rozpatrywane były dwa warianty przetrwania miejscowej huty. Są to zamiana wierzytelności na akcje i przejęcie walorów huty przez wierzycieli oraz prezentowany przez Andrzeja Szarawarskiego, wiceministra gospodarki, pomysł ogłoszenia upadłości huty. W pierwszym przypadku konieczne jest jednak uregulowanie 50 mln zł zobowiązań Huty Częstochowa (HCz) wobec ZUS. Na wczorajszej sesji nie wykluczono, że gmina poręczy 40 mln zł kredytu na spłatę tego długu.

Wniosek o upadłość to prawny wymóg wobec zarządu. Andrzej Szarawarski nie ukrywał wczoraj bowiem, że zobowiązania spółki przekroczyły trzykrotnie wartość jej majątku. Długi HCz szacuje się bowiem na 1,2 mld zł, a wartość majątku na 420-440 mln zł. Bankructwo huty nie oznacza jednak, że zaprzestanie ona działalności. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jej majątek może być dzierżawiony przez spółkę powołaną przez gminę, holding Polskie Huty Stali (PHS) i Towarzystwo Finansowe Silesia. Każdy z podmiotów objąłby po 33 proc. udziałów nowej firmy.

— Nie mam żadnych informacji dotyczących planów upadłości huty. Analizujemy jednak różne rozwiązania pomocy tej spółce — mówi Jerzy Podsiadło, prezes PHS.

— Decyzja co do dalszych losów huty zależy od resortu gospodarki. Gmina nie może na razie składać żadnych zobowiązań inwestycyjnych — powiedziano nam z kolei w biurze prasowym częstochowskiej gminy.

Tak zwaną kontrolowaną upadłość przeprowadziła wcześniej Huta Ostrowiec. Różnica polegała jednak na tym, że bankructwo ostrowieckiej huty nie było akceptowane przez resort gospodarki.

Według informacji związkowców, huta nie ma już także szans na planowane wcześniej włączenie firmy do PHS. Takiej możliwości nie widzi podobno i resort gospodarki, i Eurostrategy, firma, która na zlecenie Brukselij analizowała programy restrukturyzacji hut.

— Z raportu Eurostrategy wynika, że aby huta stała się rentowna, potrzebuje 900 mln zł. Takich środków nie posiada. Rząd jednak zapewnił nas wczoraj, że miejsca pracy zostaną utrzymane. Jakie w tym celu zostaną podjęte działania, nie wiadomo — mówi jeden z szefów central związkowych huty.