Polscy przedsiębiorcy są coraz bardziej zgodni w ocenie, że obecna ekipa rządząca doprowadza do spadku pozycji Polski w Europie i w świecie. W sytuacji gdy w sąsiedniej Republice Federalnej Niemiec kanclerz Angela Merkel cały wysiłek kieruje na wzmocnienie gospodarcze i jej się to udaje, u nas odwrotnie — wysiłek koalicji, a nawet prezydenta, skierowany jest na tworzenie nowych podziałów oraz dyskredytowanie osiągnięć III Rzeczypospolitej.
Wspomniana kanclerz Merkel tworzy silną energetyczną oś niemiecko-rosyjską, która jej państwu umożliwi — jako głównemu dystrybutorowi gazu ze Wschodu — stanie się pierwszą potęgą energetyczną Unii Europejskiej. Podczas niedawnej wizyty premiera Jarosława Kaczyńskiego kanclerz oczywiście wymieniła z nim uśmiechy i kurtuazyjne deklaracje, ale nie wycofała się z żadnego zamierzenia — zarówno swojego, jak i swego poprzednika Gerharda Schrödera. Dzięki takiej ciągłości rośnie pozycja międzynarodowa Niemiec.
Komentując stosunki Polski z Niemcami, prezydent Lech Kaczyński stwierdził niedawno, że „Pani kanclerz Angela Merkel doprowadziła do wzmocnienia pozycji swojego kraju na arenie międzynarodowej. Ten fakt musimy brać pod uwagę, ale uwzględniając wszystkie jego skutki. Unia Europejska nie może być zdominowana przez jedno państwo. Między naszymi krajami powinny obowiązywać stosunki partnerskie”. Najbardziej charakterystyczną cechą tej wypowiedzi głowy państwa jest jej bezradność.
Jako menedżer mający stałe kontakty z partnerami niemieckimi wielokrotnie gratulowałem im sprawnego rządu, utworzonego dzięki historycznemu pogodzeniu się wielkich konkurentów politycznych. Niestety, pod adresem dzierżących u nas pełnię władzy braci Kaczyńskich daje się postawić tylko pytanie retoryczne: czemuż to ich działania nie przyczyniły się do wzrostu międzynarodowego znaczenia Polski, a wręcz przeciwnie? Najbardziej szkodliwe jest zaś przyjęcie przez rządzących priorytetów zupełnie innych niż gospodarka. Nie chcą pamiętać, że prezydent Bill Clinton przez cały okres swojego urzędowania miał przytwierdzoną nad biurkiem tabliczkę „Gospodarka, durniu!”.
ADAM L. KALUS
prezes Baupol Consulting