Nowy premier Grecji — Aleksis Tsipras — już na pierwszym posiedzeniu rządu zszokował inwestorów. Oświadczył, że restrukturyzacja zadłużenia greckich przedsiębiorstw i klientów detalicznych jest jednym z jego priorytetów. Celem rządu będzie „narodowe ocalenie”, a gabinet jest gotów „przelać krew, aby przywrócić godność narodu”. Reakcja giełdowych graczy była jednoznaczna. W środę, 28 stycznia, główny indeks w Atenach stracił prawie 9 proc., a przez ostatnie trzy dni zanurkował już o 15 proc. Przecena w Grecji nie pociągnęła jednak za sobą wyprzedaży na innych europejskich parkietach, w tym w Warszawie. — Greckie banki mogą mieć spory problem w związku z postulatami SYRIZY [to formacja, której liderem jest Tsipras — red.]. Dla europejskich rynków akcji najważniejsze są jednak perspektywy dla globalnej gospodarki oraz program luzowania ilościowego uruchomiony przez Europejski Bank Centralny. Ekspozycja zachodnioeuropejskich banków komercyjnych na dług Grecji pozostaje niewielka — tłumaczy Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI. Nowy rząd Grecji powstał po wyborach z 25 stycznia, które wygrała lewicowa partia SYRIZA. W kampanii wyborczej Aleksis Tsipras zapowiadał, że skończy z biedą, podwyższy świadczenia społeczne i emerytury, ale przede wszystkim obiecywał odejście od polityki oszczędności i reform, nakazanej przez UE. © Ⓟ
Grecka giełda tonie
opublikowano: 2015-01-29 00:00
Główny indeks w Atenach zanurkował w środę o prawie 9 proc. To reakcja na rządowe plany restrukturyzacji zadłużenia.