Grunty w strefach po staremu

DI, Rz
opublikowano: 2009-10-14 11:35

Jest projekt zmian w ustawie o specjalnych strefach ekonomicznych. Przedsiębiorcy będą mogli zmniejszyć liczbę miejsc pracy o 20 – 25 proc. Jednak problem gruntów prywatnych oraz odliczania strat pozostanie.

Bez zmiany obecnych przepisów kolejne nakłady w specjalnych strefach ekonomicznych mogą się stać nieopłacalne - pisze "Rzeczpospolita". Nowa ustawa, do której projektu już w ostatecznej wersji dotarła „Rz”, pozwoli firmom w strefach zmniejszyć zatrudnienie. Będą mogły przyciąć etaty o 20 proc. w stosunku do ilości podanej w zezwoleniu inwestycyjnym. W roku 2010 i 2011 nawet więcej – o 25 proc.

None
None

Niestety, nie będzie liberalizacji przepisów dotyczących obejmowania strefą gruntów prywatnych. Obecne kryteria wyznaczono jeszcze przed wybuchem kryzysu. W nowej rzeczywistości okazały się nierealne – bardzo mocno śrubują wymogi dotyczące nakładów inwestycyjnych i wielkości zatrudnienia.

– To bardzo zła wiadomość, bo w strefach nie ma już atrakcyjnych terenów. Blokując zmiany w przepisach, ograniczamy możliwości rozwojowe firm – ostrzega doradca podatkowy w kancelarii Baker & McKenzie Łukasz Karpiesiuk.

W samych strefach projekt ustawy oceniany jest w kategoriach niewykorzystanych szans. Nie da się bowiem ukryć, że w miarę postępowania prac nad ustawą zapowiadane ulgi dla inwestorów były przycinane. – Mogliśmy pokazać, że dbamy o klimat inwestycyjny. A w porównaniu z obecnymi przepisami zmiany są praktycznie niezauważalne – uważa prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Piotr Wojaczek.