Handlowy blokuje kontrakt dla Bumaru
Gliwickie przedsiębiorstwo rywalizuje w MON o przetarg wart 1 mld zł
BANKOWA CISZA: Przedstawiciele Banku Handlowego, którym kieruje Cezary Stypułkowski, odmówili komentarza w sprawie zaliczki Bumaru. Wiadomo, że przedstawiciele resortu gospodarki uważają, że należy ułatwić gliwickiej spółce realizację intratnego kontraktu i wesprzeć jej rozwój. fot. Małgorzata Pstrągowska
Bank Handlowy w Warszawie zablokował wypłatę zaliczki dla Bumaru, którą spółka otrzymała od rządu indyjskiego na realizację kontraktu na dostawę wozów zabezpieczenia bojowego dla tamtejszej armii. W efekcie firma postanowiła zmienić instytucję, która będzie obsługiwać tę umowę. Bumar stanął też do przetargu na dostawę wozów bojowych dla polskiej armii.
Restrukturyzacja Bumaru jest pilną sprawą. Firma przynosi straty, które tylko w 1999 roku wyniosły 39 mln zł. Sytuację przedsiębiorstwa może uratować kontrakt na 44 wozy zabezpieczenia technicznego dla indyjskiej armii.
— Jego realizacja zdecydowanie poprawi sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa — mówi Barbara Kołodziej, wiceprezes ds. finansowych Bumar-Łabędy.
Wartość umowy wynosi ponad 130 mln zł. Kontrakt ma zostać zrealizowany w tym roku. Przeszkodą w jego sfinalizowaniu jest jednak Bank Handlowy w Warszawie, w którym rząd indyjski zdeponował około 40 mln zł zaliczki. Bank nie chce jej wypłacić, żądając zabezpieczenia wykonania zlecenia. Bumar zaproponował zastaw na maszynach i nieruchomościach, ale strony nie dogadały się ze sobą. Transakcję będzie więc obsługiwać inny duży bank krajowy.
— Do 20 stycznia powinny być uzgodnione wszystkie szczegóły dotyczące kontraktu — mówi Zdzisław Goliszewski, szef Solidarności w Bumarze-Łabędy.
Przedstawiciele firmy nie ujawniają jednak nazwy nowej instytucji obsługującej tę umowę.
Wielkie zakupy
Przed Bumarem pojawiła się perspektywa podpisania drugiego kontraktu. Jeszcze w 1999 roku Ministerstwo Obrony Narodowej rozpisało przetarg na dostawę wozów bojowych dla naszej armii. Zapytania ofertowe skierowano do Huty Stalowa Wola, Stara Starachowice oraz Bumaru-Łabędy. W grę wchodzi zakup 300-500 pojazdów, a wartość kontraktu w przybliżeniu wyniesie 0,6-1 mld zł. Gliwickie przedsiębiorstwo przy współpracy ze szwajcarską firmą Mowak zaproponowało MON wóz bojowy Pirania. Niewykluczone, że to właśnie Szwajcarzy sprywatyzują Bumar. Na razie przedsiębiorstwo czeka restrukturyzacja. Jak twierdzi Zdzisław Goliszewski, szef Solidarności, zarząd ma przedstawić program rozwoju spółki. Jedną z propozycji jest utworzenie holdingu.
Holding niezgody
— Najlepszym dla zakładu rozwiązaniem jest skoncentrowanie się na dochodowej produkcji i wyprzedaż zbędnych części majątku — mówi Zdzisław Goliszewski.
Prawdopodobnie jednak zwycięży koncepcja holdingu i to martwi związkowców.
— Struktura holdingowa w przypadku naszego przedsiębiorstwa niczego nie załatwia, a może jedynie zwiększyć koszty działalności — zauważa Zdzisław Goliszewski.
Niezależnie od tego prawdopodobnie firma będzie pozbywała się zbędnego majątku produkcyjnego.