NOWY JORK (Reuters) - W połowie poniedziałkowych sesji w USA główne indeksy traciły na wartości z powodu obniżenia rekomendacji dla IBM-a i zgłoszenia przez linie lotnicze United Airlines wniosku o ochronę sądową przed wierzycielami.
"Nie ma dobrych wiadomości" - powiedział David Memmott z banku Morgan Stanley.
"Widać wyraźną zmianę nastroju. Liczba zleceń sprzedaży nie wzrosła wyraźnie, ale znacznie mniej jest zleceń kupna" - dodał.
Przed otwarciem sesji United Airlines złożyło wniosek o sądową ochronę przed wierzycielami, co może zaowocować największym bankructwem w historii światowej branży lotniczej. Drugi pod względem wielkości przewoźnik lotniczy na świecie nie wytrzymał połączenia wysokich kosztów i niskich cen biletów.
W ubiegłym tygodniu Dow Jones przerwał trwającą od ośmiu tygodni serię zwyżek. Indeks amerykańskich blue-chipów rósł nieprzerwanie od 9 października, kiedy to osiągnął pięcioletnie minimum. Jednak ostatnie, zaskakująco słabe dane na temat bezrobocia w USA kazały się inwestorom zastanowić, czy nie posunęli się w swoich zakupach zbyt daleko.
Rynek, który w piątek zwyżką zareagował na piątkową rezygnację sekretarza skarbu Paula O'Neilla obojętnie przyjął nominację jego następcy - Johna Snowa - którą w poniedziałek oficjalnie ogłosił prezydent George W. Bush.
Nastroje inwestorom popsuł także Bank of America, który obniżył rekomendację dla IBM-a do "tak jak rynek" z "kupuj". Analitycy banku tłumaczą to faktem, że akcje komputerowego giganta zyskały od początku października prawie 50 procent.
Do godziny 19.52 indeks Dow Jones stracił 1,53 procent i obniżył się do 8.512,78 punktu.
Nasdaq Composite stracił 2,93 procent i spadł do 1.380,80 punktu.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))