"Gazeta Wyborcza" docieka, ile tak na prawdę akcji PKN Orlen ma Jan Kulczyk. Rzecznik Komisji Papierów Wartościowych i Giełd powiedział dziennikowi, że tylko raz Kulczyk poinformował ją, że posiada 5,69 procent akcji Orlenu.
Gazeta zauważa, że w notatce szefa Agencji Wywiadu, w której Kulczyk opisuje spotkanie z Władimirem Ałganowem, najbogatszy Polak martwi się wstrzymaniem prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, bo obniżyło to cenę jego akcji, które kosztowały go 300 milionów dolarów. Za taką sumę - ocenia "Gazeta Wyborcza" - można mieć 14 procent akcji Orlenu. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma zbadać, czy Kulczyk nie złamał prawa, zatajając wielkość kontrolowanego pakietu akcji Orlenu. Zgodnie z prawem powinien informowac komisję przy przekraczaniu progu 7-miu i 9-ciu procent wszystkich akcji.