Wielkie projekty, markowe cygara, wianuszek wpływowych postaci. Taki był wizerunek przez lata Ryszarda Krauzego, miliardera. Twórca potęgi Prokomu w minionej dekadzie uważany był nie tylko za jednego z najbogatszych Polaków, ale najbardziej wpływową osobę w kraju. Dziś jego majątek znacząco się skurczył. Bywały lata, gdy szacowano go nawet na 4,5 mld zł. Teraz biznesmen z Wybrzeża wylądował w peletonie milionerów. Czy jeszcze raz zaatakuje czołówkę? Na razie wciąż odchudza swój biznes. Odtłuszczanie spółek Krauzego to następstwo nie tylko gospodarczej stagnacji, ale też nie najlepszych biznesowych posunięć twórcy m.in. Petrolinvestu, Polnordu i Biotonu. Sprawa 20 mln USD kredytu, których Petrolinvest po raz kolejny nie spłacił w terminie PKO BP, to tylko jeden z objawów nawarstwiających się kłopotów imperium Krauzego.



Moc z 40. piętra
Z ustaleń „PB” wynika, że oszczędności w Prokom Investments sięgają już samych kości. W ramach cięć biznesmen podjął m.in. decyzję o wyprowadzce związanych z nim spółek z biur Centrum LIM w hotelu Marriott w Warszawie. To właśnie tu od połowy lat 90. znajdowało się warszawskie centrum dowodzenia imperium Krauzego. Początkowo obejmowało kilka pięter, ostatnio już jedynie piąte i szóste. Na 40. piętrze znajduje się zaś apartament,w którym biznesmen przyjmował nie tylko osoby powiązane ze słynną aferą gruntową, ale także najbardziej zaufanych współpracowników oraz kontrahentów. Jednak, jak zaznacza sam Ryszard Krauze, rezygnacja z przyhotelowych przestrzeni to racjonalna, przemyślana decyzja. Wyprowadza biura na obrzeża miasta, bowiem pal licho prestiż, gdy obok palą się pieniądze. Formalnie pomieszczenia w Marriotcie wynajmowała kluczowa spółka w imperium biznesmena — Prokom Investments. To właśnie ten podmiot kontroluje niemal wszystkie biznesowe przedsięwzięcia Krauzego (jest m.in. akcjonariuszem Polnordu i Petrolinvestu) oraz zarządza jego nieruchomościami. W maju spółka wypowiedziała umowę najmu pomieszczeń. Zajmowane biura opuści do listopada.
— Zamierzamy jeszcze przed końcem roku przenieść się do naszych biur w Wilanowie w ramach inwestycji zrealizowanej przez Polnord — potwierdza informacje „PB” Tomasz Tarnowski z Prokom Investments. Prokom płaci obecnie za wynajem biur blisko 350 tys. zł miesięcznie.
Matejko na aukcję
Dla wielu biznesowych wyjadaczy pożegnanie Krauzego z centrum stolicy to kolejny namacalny symbol powolnej degradacji jego imperium. — Kiedyś było nie do pomyślenia, aby latał rejsowymi samolotami — mówi jeden z naszych rozmówców.
— Ryszard zdecydował się sprzedać na aukcji część swoich cennych obrazów — w kolekcji zgromadził Matejkę, Nowosielskiego czy Schulza. Zwolnił też część osób ze swojej bezpośredniej obsługi. W dalszym ciągu nie oszczędza jednak na ochronie — dodaje inny. Sam Krauze wciąż wierzy w siebie i swoje pomysły, które mimo upływu lat wciąż nie przynoszą oczekiwanych zysków. Podkreśla jednak, że jeszcze za wcześnie na skreślenie go z listy tych, którzy najmocniej odciskają piętno na polskim biznesie.
— Zarówno Bioton, jak i Petrolinvest to pierwsze tego typu przedsięwzięcia w Polsce. Ocenimy je rzetelnie za jakiś czas, gdyż efekty pracy zarządów tych spółek będą wkrótce widoczne — mówi biznesmen. Z topniejącym imperium już teraz więzi luzuje kilku menedżerów wysokiego szczebla. Najbardziej znany z nich to Wiesław Walendziak, wiceprezes Prokom Investments, jeden z mózgów machiny Krauzego. Na dobre odchodzi Tomasz Tarnowski, odpowiedzialny w spółce za komunikację medialną, kilka dni temu Marek Pietruszewski, wiceprezes Petrolinvestu, ogłosił rezygnację ze stanowiska. Wcześniej, na początku 2013 r., Krauze zakończył współpracę z częścią swoich doradców. — Prokom zawsze dopasowywał strukturę zatrudnienia do realizowanych projektów inwestycyjnych — twierdzi Tomasz Tarnowski.
Wykąpane towarzystwo
Nieco z dala od medialnego zgiełku kiełkują dziesiątki spółek kontrolowanych przez gdynianina. Wiele z nich krzyżuje się w kapitałach, udziałach i spółkach zależnych — razem mają plan na milionowe zyski. Biznesmen, zwany niegdyś „królem Wybrzeża”, reanimował więc np. przedwojenną spółkę o wdzięcznej nazwie Pierwsze Polskie Towarzystwo Kąpieli Morskich i walczy o zwrot nieruchomości w Gdyni. Robi to jednak z dala od giełdy, gdzie czeka na niego gniew i frustracja mas, które straciły na inwestycjach w jego spółki. Dla tych, którzy mieli się kąpać w złocie, a schną z braku pieniędzy, król Ryszard już dawno abdykował. Na wieść o staraniach Towarzystwa Kąpieli Morskich internauta podający się za inwestora w Petrolinveście (kurs spółki szuka kolejnego historycznego minimum) zamieścił zdjęcie tonącego Titanica. Dopisał: „Lepiej bądź dobrym pływakiem, jeśli palisz za sobą mosty”.
2,85 mld złTyle, według „Wprost”, był wart majątek Ryszarda Krauzego w 2004 r. Dało mu to drugie miejsce na liście najbogatszych Polaków…
1,04 mld zł …a tyle w 2012 r., co plasuje go na 25. miejscu.