Import wieprzowiny jest zbliżony do skupu
Początek listopada przyniósł delikatne oznaki poprawy koniunktury na rynku mięsa. Zwyżkowały — wprawdzie niedużo, ale po ostatniej stagnacji to już coś — ceny wieprzowiny i wołowiny.
JEDNYM z czynników, który miał na to wpływ, jest rozpoczęty przez Agencję Rynku Rolnego 7 października skup półtusz wieprzowych. Zebrana z rynku wieprzowina ma być przeznaczona na odnowienie rezerw państwowych. Gwoli przypomnienia —agencja zaplanowała powiększenie zapasów w sumie o 20 tys. ton. Na razie znajduje się na półmetku.
Jednocześnie ARR już wkrótce, korzystając z pośrednictwa prywatnych firm, uruchomi skup półtusz z dopłatami. Półtusze będą przeznaczone na eksport. Będzie to dodatkowe 25 tys. ton. Firmy, które zajmą się eksportem, zostały już wyłonione w drodze przetargu. W gronie tym znalazły się przede wszystkim przechowalnie żywności posiadające własne chłodnie, zakłady przetwórstwa mięsnego oraz przedsiębiorstwa handlowe. Zgodnie z przyjętym założeniem, pierwsze partie towaru będą musiały wysłać w ciągu miesiąca od podpisania umowy z agencją.
POMIMO ostatnich prób interwencyjnych ze strony ARR w opinii firm pośredniczących na rynku mięsa, nie spowoduje to znaczącego ograniczenia podaży. W dodatku szeroką ofertę krajowych wyrobów wzbogaca stały ich import. Do głównych dostawców wieprzowiny należy Dania, Francja oraz Holandia. Ostatnio coraz częściej na rynku pojawia się wieprzowina ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Jest ona sprowadzana przez przedsiębiorstwa handlu zagranicznego głównie z uwagi na wysoki poziom opłacalności importu. Dla przykładu, szynka bez skóry i kości jest tańsza prawie o połowę od polskiej. Wątpliwe w tej sytuacji wydają się wprowadzone pod koniec października wyższe cła (20 proc.) na wieprzowinę. Do kraju w pierwszych trzech kwartałach tego roku zdołano wwieźć około 50 tys. ton mięsa wieprzowego. Na marginesie, jest to prawie tyle samo, ile agencja zamierza teraz zdjąć z rynku w systemie uzupełnienia rezerw i dopłat do eksportu. Natomiast w przypadku wołowiny import jest dużo mniejszy, a zakłady mięsne bazują raczej na surowcu pochodzenia krajowego. W ostatnim okresie rosnący apetyt na nasze ćwierci wołowe odnotowywany jest w Słowacji. Nadal zainteresowani tym towarem są Bułgarzy i Rumuni.
OBECNIE średnia cena żywca wieprzowego dochodzi do 3 zł za kilogram. Bywa jednak i tak, że w niektórych województwach jest to wartość o 20 groszy na kilogramie niższa. Ma to związek z tym, że kurs skupu żywca na rynku dyktują przede wszystkim duże kombinaty mięsne. Średni i mali producenci mięsa są obecnie na ogół zmuszeni do zaakceptowania każdej ceny kupującego.