Przedsiębiorcy, którym kontrahent nie wypłacił całego lub części wynagrodzenia albo nie zapłacił za towar czy usługę, mogą dochodzić roszczeń w sądzie. Wyrok zapada jednak po kilku latach. Jeśli jest korzystny dla skarżącego, może on odzyskać należności z odsetkami.
Pomogą orzeczenia Sądu Najwyższego...
— Bezprecedensowy wzrost cen obserwowany w ostatnim czasie i jego oderwanie się od stopy odsetek w 2022 r. powodują, że za odzyskaną należność przedsiębiorca może kupić znacznie mniej materiałów niż w momencie składania pozwu o roszczenie — podkreśla Wojciech Bazan, partner w kancelarii JDP.

Prawnicy szukają więc sposobu na urealnienie wartości odzyskanych roszczeń.
— Starając się odzyskać należności klientów, odzwierciedlające pierwotną wartość, powołujemy się na orzeczenia np. Sądu Najwyższego i zachęcamy klientów do ubiegania się o zapłatę nie tylko roszczenia z odsetkami, ale także dodatkowej kwoty uwzględniającej obecny poziom cen rynkowych. Mamy konkretne rozwiązania _ mówi Wojciech Bazan.
...oraz biegli
Przedsiębiorcy także dostrzegają problem i coraz częściej zastanawiają się nad tym, jak urealnić wartość roszczeń.
— Sytuacja zmieniła się diametralnie po wybuchu wojny w Ukrainie. Wcześniej występowały zdarzenia zakłócające łańcuchy dostaw, ale korporacje i firmy analityczne były w stanie przewidzieć i wycenić takie ryzyko. Wojna zmieniła wszystko. Jej skutków nie można przewidzieć, a zakłócenia w łańcuchach dostaw odcięły wiele firm od surowców i materiałów, zmuszając do ograniczenia czy nawet wstrzymania produkcji, co przełożyło się na wzrost cen. Dlatego też konieczne jest urealnienie siły nabywczej odzyskiwanych roszczeń — mówi Jarosław Pazdro, dyrektor Centrum Zakupów Grupy Impel.
Zadanie nie jest proste.
— Wskaźniki inflacji czy inne dane GUS oraz NBP opierają się na analizie danych historycznych. Przedsiębiorcom zależy natomiast na tym, by wartość zasądzonych roszczeń odzwierciedlała bieżące ceny. Dlatego też konieczne jest szersze włączenie biegłych w proces orzekania. Będą oni w stanie wycenić, ile powinna wynosić zasądzona należność. Podmiot, który ją otrzyma, będzie mógł kupić np. tyle samo towaru ile wtedy, kiedy faktycznie powinien otrzymać zapłatę od dłużnika. Takie podejście zdyscyplinuje także przedsiębiorców wstrzymujących płatności za towary czy usługi oraz zmniejszy ryzyko upadłości firm, którym nie zapłacił nierzetelny kontrahent — twierdzi Jarosław Pazdro.
