Poranny handel na ropie stal pod znakiem lekkiej przeceny, implikowanej m.in. obawami o stan ożywienia chińskiej gospodarki i dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej przez amerykańską Rezerwę Federalną.
Późniejsza decyzja chińskich władz wsparła jednak rynki i nastroje inwestorów poprawiając też notowania ropy.
Po godzinie 9-tej polskiego czasu kontrakty terminowe na amerykańską odmianę ropy WTI z dostawą w październiku rosły o 0,4% do 80,17 USD za baryłkę. Z kolei europejski benchmark Brent w ramach październikowych futures zyskiwał 0,3 proc. dochodząc do pułapu 84,72 USD/b.
Doniesienia o chińskich bodźcach zapewniły ropie wsparcie – ocenił Warren Patterson, szef strategii towarowej ING Groep NV w Singapurze. Dodał jednak, że „ceny prawdopodobnie utrzymają się w przedziale krótkoterminowym, przy utrzymujących się obawach związanych z popytem i silniejszą podażą”.