InnoEnergy hoduje zielone jednorożce

Kamila WajszczukKamila Wajszczuk
opublikowano: 2025-02-12 16:50

Unijna firma inwestująca w ekologiczne technologie wyznacza sobie nowe cele: stworzyć 10 spółek wartych po ponad miliard euro każda i powołać fundusz, który będzie wspierał dalszy rozwój start-upów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile firm z portfela InnoEnergy ma status jednorożców
  • jakie cele do 2030 r. stawia sobie europejska spółka
  • jaki ma pomysł na dalszy rozwój firm z portfela
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

EIT InnoEnergy to przedsięwzięcie, które powstało z inicjatywy Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT). W jego ramach współpracują uczelnie techniczne, instytucje finansowe i firmy przemysłowe. Inwestuje w technologie z obszaru zielonego przemysłu, często z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. To na przykład technologie produkcji niskoemisyjnych nawozów, stali, zrównoważonych paliw dla lotnictwa, czy systemów bateryjnych dla centrów danych. W portfelu ma obecnie 200 firm - z Polski to na przykład producenci oprogramowania dla branży energetycznej EasySolar i ConnectPoint, zajmujący się energooszczędnym oświetleniem Gradis czy EcoBean, specjalizujący się w przetwarzaniu fusów kawowych.

W większość spółek portfelowych InnoEnergy zainwestowało na bardzo wczesnym etapie rozwoju, tak zwanym pre-seed. Cztery z nich osiągnęły status jednorożca, czyli firmy wartej ponad 1 mld EUR. Wśród nich jest m.in. francuski Verkor, budujący gigafabrykę baterii, czy Stegra, szwedzki producent stali wytwarzanej na bazie zielonego wodoru.

- W przyszłości chcemy mieć sześć nowych jednorożców. Do 2030 r. powinno być co najmniej dziesięć firm o takiej wartości, które rozwinęły się dzięki InnoEnergy - mówi Mikołaj Budzanowski, któryod początku roku jest członkiem zarządu i prezesem InnoEnergy w Europie Centralnej.

Mogą to być spółki, które już teraz są w portfelu firmy, ale i takie, w które dopiero zainwestuje. Czy jednorożcem może być także jakiś polski start-up?

- Nie ma powodów, dla których miałoby się tak nie wydarzyć - twierdzi Mikołaj Budzanowski.

Inwestycyjna spółka cały czas szuka nowych podmiotów do portfela. W ramach programu “Company Builders” obejmuje zwykle nie więcej niż 20-30 proc. udziałów.

- Komitet inwestycyjny spotyka się co tydzień i regularnie omawia projekty inwestycyjne - tłumaczy prezes.

InnoEnergy zakończyło niedawno program naboru nowych projektów Hello Cleantech. Zgłosiło się ponad 200 podmiotów z całego świata. Zespół inwestycyjny analizuje te spółki. W marcu planowany jest przegląd najciekawszych projektów.

Na ten rok i kolejne InnoEnergy ma w planach intensyfikację działań.

— W najbliższym czasie chcemy przyspieszyć. Uzasadnienie do naszych inwestycji widać chociażby w raporcie Mario Draghiego. Dlatego planujemy dalsze pozyskiwanie kapitału w najbliższych dwóch latach. Poszczególne podmioty potrzebują dużego kapitału - po 50-100 mln EUR na rozwój i realizację kolejnej fazy wzrostu — mówi Mikołaj Budzanowski.

Łącznie potrzeby inwestycyjne realizowane w spółkach portfelowych InnoEnergy do 2030 r. szacowane są na 100 mld EUR.

- W naszym ekosystemie mamy partnerów, którzy widzą potencjał i inwestują zarówno w spółki portfelowe, jak również w InnoEnergy. Wśród udziałowców funduszu są tacy giganci, jak choćby Siemens, Total, Schneider Electric i Renault, czy też czołowe banki: Santander, ING i Societe Generale - przypomina Mikołaj Budzanowski.

By wspierać rozwój firm na etapie wzrostu być może powstanie nowy fundusz typu growth capital z udziałem InnoEnergy.

- Ten fundusz będzie mógł finansować dalsze etapy wzrostu firm z naszego portfela - mówi Mikołaj Budzanowski.