Innova i R-Gol budują piłkarską potęgę

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-06-06 12:42

Dzięki przejęciu Unisportu sieć sklepów dla piłkarzy i fanów futbolu wejdzie do globalnej czołówki. To jednak nie zaspokaja jej apetytu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego R-Gol postanowił przejąć Unisport
  • jak duża będzie skala połączonego podmiotu
  • jaką pozycję mu to zapewni, a w jakiej perspektywie zamierza zostać globalnym liderem
  • jakie plany wobec R-Gola ma Innova Capital
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Gdy dobrej drużynie trafi się odpowiedni trener, sukcesy pozostają kwestią czasu. Na właściwej drodze do osiągnięcia ich w skali globalnej wydaje się sprzedający sprzęt do piłki nożnej R-Gol, którego większościowy pakiet udziałów kupiła rok temu Innova Capital. Już wówczas fundusz private equity (PE) negocjował kolejne akwizycje, by konsolidować rynek. Jedna transakcja się zbliża.

Głodni inwestycji

Innova Capital to jeden z największych w regionie podmiotów private equity działający od połowy lat 90. W ramach siódmego funduszu w 18 miesięcy zebrała 407 mln EUR, przekraczając pierwotny cel (350 mln EUR) i docelową maksymalną wielkość funduszu (400 mln EUR). Dla porównania: zebrany w 2018 r. poprzedni miał wartość 271 mln EUR.

Innova rozgląda się w różnych branżach (preferowane to przemysł, technologia, dobra konsumpcyjne i usługi finansowe dla biznesu), a kieruje się przede wszystkim potencjałem w zakresie konsolidacji, cyfryzacji, ekspansji międzynarodowej i zrównoważonego rozwoju. Planuje kupować trzy, cztery firmy rocznie (nie licząc zakupów dokonywanych przez spółki portfelowe), wydając 25-50 mln EUR na transakcję.

W portfelu fundusz ma już, poza R-Gol, rumuńsko-belgijski EMI zajmujący się montażem i serwisem systemów bramowych, rumuńską Netopię obsługującą płatności internetowe oraz (wspólnie z Bogdanem i Elżbietą Kaczmarkami) polską część niemieckiej grupy Pfleiderer produkującą płyty drewnopochodne. Kupił także pakiety mniejszościowe w dwóch polskich firmach: dostarczającym rozwiązania chmurowe dla sektora kosmicznego CloudFerro i produkującym lotniskowe systemy obsługi bagażu Dimarku. Do wydania pozostał mu mniej więcej miliard złotych.

R-Gol i Unisport w jednej drużynie

Założony w 2000 r. w Polsce R-Gol oferuje odzież, obuwie i akcesoria piłkarskie do treningów, stroje różnych klubów i reprezentacji dla kibiców, a także asortyment lifestyle’owy. Prawdopodobnie w III kw. przejmie 100 proc. udziałów firmy Unisport, działającego od 1995 r. zachodnioeuropejskiego konkurenta wywodzącego się z Danii. Razem zatrudniają około 475 pracowników.

— Po transakcji z Innovą rozważaliśmy rozwój w kierunku sklepu multisportowego lub skupienie się na asortymencie piłkarskim. Wybraliśmy drugą opcję zgodnie z tym, co kochamy i w czym jesteśmy specjalistami. Uznaliśmy, że Unisport będzie w tym zakresie najlepszym partnerem — mówi Marcin Radziwon, założyciel i prezes R-Gola.

Firmy uzupełniają się przede wszystkim geograficznie. R-Gol działa w 14 krajach Europy Środkowej i Wschodniej, a Unisport głównie w ośmiu państwach Europy Zachodniej, m.in. w Skandynawii, Niemczech i Francji. W Polsce stawia dopiero pierwsze kroki.

— Unisport słynie z mocnego zaangażowania w media społecznościowe i silnego e-commerce’u, który odpowiada za około 90 proc. jego przychodów, ale ma też pięć sklepów stacjonarnych. My natomiast poza dużym udziałem sprzedaży internetowej — około 40 proc. przychodów — mamy międzynarodową sieć 14 sklepów i dobrą współpracę z ponad tysiącem klubów i akademii piłkarskich. Poza tym podzielamy z Unisportem te same wartości i filozofię w prowadzeniu biznesu, dzięki czemu budowa wspólnej drużyny będzie łatwiejsza. Decyzja w sprawie utrzymania i promowania obu marek dopiero przed nami — mówi przedsiębiorca.

Globalne ambicje i plany wobec USA

R-Gol i Unisport mają wspólnie 1,6 mln członków programów lojalnościowych, ponad 10 mln obserwujących w mediach społecznościowych oraz 1,3 mld wyświetleń na YouTubie. Razem mogą w tym roku dojść do około 1 mld zł przychodów (co oznaczałoby 25-procentowy średnioroczny wzrost w ciągu dekady) przy wysokiej, jednocyfrowej marży EBITDA. W 2023 r. R-Gol osiągnął, zgodnie z założeniami, 250 mln zł sprzedaży (wobec 130 mln EUR Unisportu), czyli ponaddwukrotnie więcej niż w 2021 r. Jego ambicje są jednak znacznie większe.

— Po przejęciu Unisportu zostaniemy wiceliderem rynku artykułów piłkarskich w Europie i staniemy na globalnym podium. Naszą ambicją i celem realnym do osiągnięcia w ciągu kilku lat jest zostanie liderem na świecie. W tym celu nie wykluczamy kolejnych przejęć, niemniej na razie skupiamy się na stworzeniu zgranej drużyny z Unisportem — zapowiada Marcin Radziwon.

— Jesteśmy gotowi dalej wspierać R-Gola w dalszym rozwoju, również kapitałowo. Nasza strategia zakłada zbudowanie globalnego lidera tworzącego kompleksowy ekosystem dla entuzjastów, fanów, zawodników i klubów piłkarskich. Dalsza ekspansja nie ogranicza się do Europy [skąd wywodzą się największe na świecie kluby piłkarskie — red.], coraz atrakcyjniejszym rynkiem piłkarskim stają się Stany Zjednoczone, zwłaszcza w kontekście transferu Leo Messiego do MLS [Major League Soccer — red.] i zbliżających się mistrzostw Śśiata w USA w 2026 r. — dodaje Łukasz Cyran, dyrektor zarządzający Innovy Capital.

W transakcji z Unisportem sprzedającym jest — po dziewięciu latach — szwedzki fundusz PE Nordic Capital założony w 1989 r. Od tego czasu zainwestował ponad 25 mld EUR w 145 firm. Zebrał już dwanaście funduszy, dwa obecne mają wartość 9 i 1,2 mld EUR. W portfelu ma 55 spółek z 17,9 mld EUR rocznych przychodów i 81,2 tys. pracowników. Nordic Capital zarządza aktywami wartości 31 mld EUR, ma 10 biur na trzech kontynentach i zatrudnia ponad 230 osób. Szuka w Europie Północnej i USA przede wszystkim firm o wartości przekraczającej 300 mln EUR, ale interesuje się też mniejszymi, od 50 mln EUR.

Okiem eksperta
Godni naśladowania
Agnieszka Górnicka
prezeska agencji badawczej Inquiry
Godni naśladowania

Choć nie jestem fanką piłki nożnej, to sieć R-Gol uznaję za fascynujący przypadek. To jedna z kilku moich ulubionych firm, która wspaniale się rozwija mimo bardzo skromnych początków. W tym przypadku zaczęło się od przedsiębiorcy sprzedającego produkty do piłki nożnej z bagażnika samochodu w Ostródzie i okolicy, zaś jego trzej synowie zbudowali międzynarodowy biznes – z dala od światła fleszy, dzieląc się obowiązkami. Nie bali się odważnych, ale zarazem przemyślanych rozwiązań technologicznych oraz marketingowych, dzięki czemu R-Gol dziś nie ustępuje innowacyjnością takim markom jak eObuwie, Modivo czy Sportano.

Jest to tym bardziej godne podziwu, że w przeszłości wiele sklepów specjalistycznych nie udźwignęło kosztów rozbudowy sieci stacjonarnej. R-Gol podszedł do tego racjonalnie i postawił na zintegrowanie systemy omnikanałowe jeszcze zanim zrobiło to wielu dużych graczy. Jego warszawski sklep wyprzedził czasy m.in. pod względem zastosowania rozmaitych nowinek w postać interaktywnych ekranów i czytników RFID, a dzięki takim rozwiązaniom jak miniboisko do testowania obuwia piłkarskiego czy możliwość samodzielnego porównywania szczegółowej charakterystyki produktów miłośnicy futbolu czują się tutaj jak w raju.

Po sukcesie w Polsce R-Gol w przemyślany sposób skopiował model w innych krajach regionu, po czym nawiązał współpracę z funduszem zapewniającym nie tylko kapitał, ale też know-how w zakresie przejęć. Dalsza ekspansja organiczna byłaby niezmiernie trudna, więc przejęcie Unisportu wydaje się racjonalnym krokiem. R-Gol jest w gronie rosnącej liczby polskich firm, które dojrzały do podboju Europy Zachodniej. To Polska jest lokomotywą wzrostu w UE i to polscy przedsiębiorcy wykazują innowacyjność, zapał i odwagę.