Innova wgryza się w zęby

opublikowano: 07-02-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Sieć klinik stomatologicznych, którą fundusz private equity zaczął budować rok temu, ma już ponad 100 mln zł przychodów. Szykują się kolejne zakupy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego polska branża stomatologiczna interesuje inwestorów finansowych
  • ile Polacy wydają na leczenie zębów i jak wypadają pod tym względem na tle Europy
  • jaką skalę w tym biznesie zbudowała Innova
  • kto jeszcze inwestuje w polską branżę stomatologiczną i kto może w nią wejść

Fundusze private equity widzą spore pieniądze w leczeniu i upiększaniu zębów. Na bardzo rozdrobnionym rynku stomatologicznym od niespełna trzech lat Tar Heel Capital buduje sieć pod szyldem Dentity - ma już 66 gabinetów. Rok temu w ten biznes postanowiła wejść też Innova Capital pod szyldem United Clinics.

- Na początku kupiliśmy największego gracza na rynku stomatologicznym na Litwie, firmę DPC, a także dwie polskie spółki – Dentaurus oraz Medicadent - z gabinetami m.in. w Gdański, Toruniu i Poznaniu. Potem praktycznie co dwa miesiące kupowaliśmy kolejne kliniki w dużych miastach w Polsce. Od wejścia w ten biznes zrealizowaliśmy jeszcze sześć transakcji, kupując udziały w firmach m.in. w Warszawie, Wrocławiu i Sopocie. Obecnie nasza baza obejmuje przeszło 100 foteli dentystycznych, generujących rocznie ponad 100 mln zł przychodów – mówi Piotr Lizukow, prezes United Clinics.

Medyczne inwestycje:
Medyczne inwestycje:
Innova, w której dyrektorem zarządzającym jest Tobiasz Jankowski (z prawej), ma już za sobą jeden exit w branży ochrony zdrowia. Była właścicielem ginekologicznej grupy Neomedic, którą w 2019 r. odkupił od niej Medicover. Teraz buduje sieć stomatologiczną, którą zarządza Piotr Lizukow. W perspektywie kilku lat chce nią zainteresować zagranicznych inwestorów branżowych.
Marek Wiśniewski

Pieniądze w zębach

Według danych PMR polski rynek stomatologiczny jest wart ponad 10 mld zł. W sektorze ochrony zdrowia wyróżnia się tym, że większość wydatków na leczenie jest pokrywana z prywatnych kieszeni, nie z budżetu NFZ. Tylko w 2021 r. prywatne nakłady na leczenie zębów i stomatologię estetyczną sięgnęły 8,3 mld zł.

- W naszej grupie przychody w stu procentach pochodzą z usług świadczonych prywatnie, a w Polsce nie mamy kontraktów publicznych. Branża jest w dobrej kondycji – na razie nie widzimy, by kryzys inflacyjny wpływał negatywnie na wolumen świadczonych usług mimo nieuniknionego wzrostu cen – mówi Piotr Lizukow.

Innovę do inwestycji w stomatologię skusiło kilka czynników.

- To branża świetnie pasująca do modelu funduszy private equity. Rynek klinik stomatologicznych jest duży i rośnie organicznie, dużo szybciej niż rynki zachodnioeuropejskie. Jest też bardzo rozdrobniony. Konsolidacja daje oczywiste korzyści. Tworzymy wspólny back office, integrujemy funkcje centralne tam, gdzie ma to sens, a poszczególne kliniki, wyspecjalizowane w różnych obszarach, mogą się dzięki temu lepiej skupiać na pacjentach, wymieniać doświadczeniami, uzupełniać kompetencyjnie i korzystać z synergii. W tym roku chcielibyśmy zrealizować podobną liczbę transakcji jak w poprzednim - mówi Tobiasz Jankowski, dyrektor zarządzający w Innovie, odpowiedzialny za grupę stomatologiczną.

Wydatki na leczenie zębów w Polsce jeszcze przed pandemią wynosiły ok. 32 EUR na osobę.

- W przeliczeniu na jednego mieszkańca są nawet dziesięciokrotnie niższe niż w najbardziej rozwiniętych pod tym względem krajach Europy Zachodniej, jak choćby w Niemczech czy Szwajcarii. Podobnie jest w całej Europie Środkowej: mimo pewnych różnic, np. w dostępności lekarzy dentystów, rynki są do siebie bardzo zbliżone pod względem regulacji i struktury finansowania leczenia. Dlatego zdecydowaliśmy się, by zainwestować w ten segment również na Litwie, a w przyszłości nie wykluczamy inwestycji w kliniki stomatologiczne w innych krajach regionu – mówi Tobiasz Jankowski.

Okiem eksperta
Ochrona zdrowia kusi inwestorów
Mikołaj Lipiński
partner w dziale transakcji kapitałowych Blackpartners

Stomatologia, w której sporo kupowali już wcześniej inwestorzy branżowi, zaczęła w ostatnich latach przyciągać uwagę funduszy private equity. Jest jednym z kilku atrakcyjnych segmentów w branży ochrony zdrowia. Wciąż dużą popularnością wśród wszystkich typów inwestorów cieszą się szpitale, przede wszystkim szpitale jednodniowe, natomiast w przychodniach nadal aktywnie kupują inwestorzy strategiczni. Najbardziej gorącym tematem w ochronie zdrowia stają się jednak spółki o profilu telemedycznym i technologicznym: perspektywy przed nimi są bardzo dobre, a - przynajmniej w Polsce - nie ma wielu porządnych firm z tego segmentu rynku, więc inwestorzy intensywnie wokół nich krążą. Na atrakcyjność ochrony zdrowia dla funduszy negatywnego wpływu nie ma gorsza obecnie koniunktura na całym rynku - to branża, w której długoterminowe perspektywy są dobre ze względu na trendy cywilizacyjne, więc inwestorzy, którzy mają długoterminowe podejście, nie ograniczają swojej aktywności.

Stomatologiczna konsolidacja

Największe sieci stomatologiczne na polskim rynku mają liderzy zintegrowanej prywatnej opieki medycznej: Medicover, bardzo aktywny w M&A w ostatnich latach, oraz Lux Med. Sporo gabinetów ma też giełdowy Enel Med. Dwa inwestujące od niedawna w branżę fundusze private equity dogoniły go już jednak pod względem liczby foteli dentystycznych. Przedstawiciele Innovy i United Clinics podkreślają, że mimo transakcyjnego apetytu kilku funduszy i graczy branżowych nie ma ostrej licytacji o kliniki – przynajmniej na razie.

- Poszczególni inwestorzy wykorzystują odmienne, odpowiednie dla siebie modele budowy sieci i współpracy z właścicielami klinik. Ci z kolei, zwłaszcza gdy nie chcą jeszcze wychodzić z biznesu, doceniają możliwość szybszego rozwinięcia firm na lokalnych rynkach właśnie dzięki pieniądzom inwestora, a także jego strategicznemu wsparciu w innych obszarach biznesu. Chodzi np. o redukowanie obowiązków administracyjnych w ramach większej grupy czy wymianę know-how. Na rynku nadal widzimy sporo możliwości inwestycyjnych. Naszym celem jest wzrost poprzez rozwój lokalnych liderów w poszczególnych miastach i regionach. Chcemy tego dokonać przy zachowaniu marek przejmowanych klinik – mówi Piotr Lizukow

Fundusz nie określa, jaki jest jego horyzont inwestycji w stomatologię. Liczy, że sieć United Clinics stanie się za kilka lat atrakcyjnym kąskiem dla graczy branżowych. Niekoniecznie chodzi o firmy obecne już w Polsce, jak Medicover i Lux Med, bo na zachodzie Europy działa kilku dużych konsolidatorów stomatologicznych, prowadzących biznes w co najmniej kilku krajach, jak European Dental Group z portfela funduszu Nordic Capital czy Colosseum, którego właścicielem jest szwajcarski Jacobs Holding.

- Chcemy zbudować dużą sieć stomatologiczną w regionie, która będzie wpisywać się w plany rozwoju europejskich konsolidatorów. Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o wyjściu z inwestycji. Koncentrujemy się na codziennej pracy i dalszej rozbudowie sieci. Działające w niej placówki mają duży potencjał, by zwiększać liczbę zatrudnionych specjalistów, dostawiać fotele dentystyczne i rozszerzać zakres usług. Mamy również nadzieję, że prowadzone obecnie z kilkunastoma klinikami negocjacje zaowocują w tym roku kolejnymi transakcjami – mówi Tobiasz Jankowski.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane