GEA Refrigeration Poland jest częścią globalnej organizacji GEA, jednej z największych firm technologicznych na świecie. Jaką rolę odgrywa polski oddział w strukturze firmy i na czym koncentruje się wasza działalność?
Grzegorz Michalski: Nasza spółka działa w ramach Dywizji Heating & Refrigeration Technologies (HRT), jednej z pięciu w strukturze GEA Group. W jej obrębie reprezentujemy Business Unit Solutions, który specjalizuje się w dostarczaniu kompleksowych rozwiązań dla klientów końcowych – głównie z branży przemysłowej i logistycznej.
Działacie na polskim rynku już ponad 30 lat. Jakie były kluczowe momenty w historii firmy i jak zmieniało się podejście do technologii chłodniczo-grzewczych w tym czasie?
Na początku działalności, w połowie lat 90. zorientowaliśmy się, że rynek nie był jeszcze gotowy na nowe przemysłowe instalacje chłodnicze. To był pierwszy istotny dla nas moment, w którym musieliśmy zrewidować naszą strategię. Ten czas wykorzystaliśmy na przygotowanie się do dalszego rozwoju, zaczynając od sprzedaży mniejszych urządzeń – także spoza naszej grupy – i budując zaufanie klientów. Prawdziwym przełomem okazał się okres akcesji Polski do Unii Europejskiej. Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na profesjonalne usługi chłodnictwa przemysłowego pozwolił nam zbudować silny zespół polskich inżynierów, który dziś realizuje nawet najbardziej wymagające projekty.
Jesteście przede wszystkim biurem inżynierskim. Jakie są główne obszary waszej działalności projektowej i nad czym obecnie pracujecie?
Funkcjonujemy w realiach dynamicznej transformacji energetycznej – niezależnie od polityki czy dotacji, każdy chce zużywać mniej energii i płacić niższe rachunki.
Naszą specjalnością jest projektowanie zintegrowanych instalacji chłodniczo-klimatyzacyjno-wentylacyjno-grzewczych, określanych skrótem HVAR. Dzięki tak kompleksowemu podejściu możemy optymalnie wykorzystywać odzyskiwaną energię odpadową z procesów chłodzenia, co pozwala znacząco obniżyć koszty operacyjne i poprawić efektywność energetyczną u klientów.
Drugim filarem działalności jest projektowanie wysokosprawnych systemów pomp ciepła dla ciepłownictwa systemowego. W najbliższych latach prawdopodobnie staniemy się firmą, która więcej „grzeje” niż „chłodzi”.
Projektowanie to jedno, ale równie ważne jest utrzymanie systemów. Jakie znaczenie ma dla was serwis i co oferujecie klientom w tym obszarze?
Serwis to integralna część naszej działalności. Projektujemy i budujemy instalacje, a potem sami je uruchamiamy – dlatego najlepiej znamy ich specyfikę i potrzeby.
Obecnie niemal połowa naszych pracowników to osoby zaangażowane w serwis. Klienci oczekują dziś nie tylko wysokich kompetencji, ale również dostępności i błyskawicznej reakcji – nawet przy pozornie drobnych usterkach. I właśnie na tym się koncentrujemy. Nasz zespół jest dostępny praktycznie w każdej chwili, a dzięki rozbudowanej strukturze i obecności w całym kraju jesteśmy w stanie działać naprawdę szybko. Nasze podejście szczególnie doceniają firmy produkcyjne działające w trybie ciągłym oraz sektor logistyczny, gdzie każda godzina przestoju to realne straty.
Technologie chłodnicze i grzewcze szybko się rozwijają. Które z innowacji miały ostatnio największy wpływ na branżę?
Bez wątpienia – pompy ciepła. Zarówno te, które sami produkujemy w ramach GEA, jak i te, które integrujemy w naszych projektach. Dzięki nim tworzymy bardzo wydajne i zrównoważone systemy grzewczo-chłodnicze.
Równolegle coraz większe znaczenie zyskuje cyfryzacja. Sztuczna inteligencja, a konkretnie zaawansowane algorytmy analizy danych, pozwalają na jeszcze lepsze zarządzanie energią i optymalizację pracy instalacji.
Czym przemysłowe pompy ciepła przewyższają tradycyjne systemy i czy ich wdrożenie rzeczywiście się opłaca?
Pompa ciepła to technicznie urządzenie chłodnicze, które zostało zaprojektowane przede wszystkim, aby grzać. W zakładach, które potrzebują obu tych funkcji, daje to ogromne możliwości. Sprawność takiego systemu może być kilkukrotnie wyższa niż w przypadku kotła gazowego, który teoretycznie nie osiągnie więcej niż 100 proc. Pompy ciepła przewyższają takie kotły kilkakrotnie! Kluczowe pytanie to oczywiście czas zwrotu inwestycji w pompę ciepła – a ten zależy od konkretnego przypadku: źródła energii, skali produkcji, cen mediów i rodzaju procesu.
GEA pracuje głównie z przemysłem spożywczym. Które procesy produkcyjne najbardziej korzystają na zastosowaniu pomp ciepła?
W zasadzie wszystkie procesy, w których potrzebna jest ciepła, gorąca woda lub para technologiczna. Naszą „przygodę” z pompami ciepła zaczęliśmy od najprostszych zastosowań – podgrzewania wody do mycia oraz ogrzewania budynków produkcyjnych. Kolejnym etapem były bardziej zaawansowane aplikacje – w przetwórstwie napojów, mleka czy dań gotowych – gdzie pojawia się np. pasteryzacja, wymagająca precyzyjnego i efektywnego zarządzania ciepłem. Naturalnym kierunkiem rozwoju jest dla nas obecnie wdrażanie pomp ciepła do produkcji pary – niezbędnej w wielu procesach technologicznych, takich jak gotowanie czy sterylizacja. To kolejny krok w stronę pełnego wykorzystania potencjału tej technologii w przemyśle spożywczym.
Polska stoi dziś przed wyzwaniem transformacji energetycznej. Jaką rolę mogą odegrać pompy ciepła w ciepłownictwie systemowym i jak wpisuje się w to GEA?
Pompy ciepła już dziś mają zastosowanie w systemach ciepłowniczych, ale dopiero od niedawna są traktowane jako strategiczny element transformacji energetycznej w UE. W Polsce działających instalacji wciąż jest niewiele, ale bardzo dużo jest w fazie projektu.
Nasz kraj ma jednak ogromny potencjał dzięki rozbudowanej sieci ciepłowniczej. Problemem jest uzyskanie maksymalnej sprawności pomp ciepła, która ograniczana jest przez to, że ciepłownictwo w Polsce opiera się na systemach wysokotemperaturowych.
Jakie doświadczenia ma GEA w zakresie wdrażania pomp ciepła w polskich miastach? Czy może pan podać przykład ciekawej realizacji?
Jednym ze sposobów na uzyskanie wyższej sprawności pomp ciepła jest wykorzystanie ciepła odpadowego o stosunkowo wysokiej temperaturze – na przykład z centrów danych lub zakładów produkcyjnych zlokalizowanych w miastach. Mamy już za sobą pierwsze tego typu realizacje w Polsce. Przykładowo – we Włocławku zintegrowaliśmy pompę ciepła z układem chłodniczym zakładu produkującego mrożonki. Instalacja odzyskuje ciepło i zasila nim lokalną kotłownię. Dzięki zastosowaniu ciepła odpadowego o wyższej temperaturze uzyskaliśmy współczynnik sprawności COP nie mniejszy niż 4,5 – co znacząco przewyższa efektywność pomp ciepła opartych na źródłach takich jak woda ze ścieków czy powietrze.
Normy środowiskowe stają się coraz bardziej rygorystyczne. Jak wspieracie klientów w ograniczaniu śladu węglowego i dostosowywaniu się do nowych przepisów?
Zaczynamy od edukacji i doradztwa. Pokazujemy klientom, gdzie mogą odzyskać energię i jak poprawić efektywność procesów – czasem wystarczy prosty wymiennik ciepła, innym razem potrzebne są zaawansowane pompy ciepła. Powołaliśmy też zespół AddBetter Consulting, który oferuje klientom – zwłaszcza z sektora spożywczego – kompleksowe analizy energetyczne. Ciekawy przykład z ostatnich dni: drobna modernizacja układu odzysku ciepła, warta 200 tys. zł, przyniesie klientowi roczne oszczędności na poziomie 600 tys. zł. Zwrot z inwestycji w cztery miesiące – to działa na wyobraźnię.
Stawiacie na długoterminowe relacje z klientami. Co was wyróżnia na tle konkurencji?
Stawiamy na odpowiedzialność, niezawodność i partnerskie podejście. Z wieloma klientami współpracujemy nieprzerwanie od 30 lat. Niezależnie od tego, czy problem jest duży, czy mały, czy urządzenie jest na gwarancji, czy nie – zawsze reagujemy.
Dysponujemy największym zespołem inżynierów i serwisantów w branży, co pozwala nam działać szybko i skutecznie. Nie zawsze jesteśmy najtańsi, ale potrafimy konkurować cenowo, wygrywając przetargi zarówno dla globalnych korporacji, jak i polskich firm. Często klienci, którzy kiedyś wybrali tańszą ofertę, wracają do nas – i to najlepsza rekomendacja.
Jak widzicie przyszłość GEA Refrigeration Poland w kontekście dynamicznych zmian w branży?
Z dużym optymizmem. Po pierwsze, już wiele lat temu obraliśmy kierunek zgodny z nadchodzącymi regulacjami i oczekiwaniami rynku – postawiliśmy na rozwiązania oparte na naturalnych czynnikach chłodniczych. Po drugie, konsekwentnie rozwijamy nasze kompetencje w obszarze ciepłownictwa, co otwiera przed nami zupełnie nowe możliwości – zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. Najważniejsze jednak, że rośniemy razem z naszymi klientami. Wielu z nich inwestuje z sukcesem nieprzerwanie od dziesięcioleci, a my mamy satysfakcję z tego, że możemy wspierać ich rozwój konkretnymi, opłacalnymi rozwiązaniami.