Inwestorzy chcą wydać w SSE rekordowe 11,8 mld zł

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-07-27 20:00

Pierwsze półrocze w specjalnych strefach ekonomicznych było lepsze niż niejeden cały rok. Tylko spółka z Legnicy ma na koncie zero decyzji, ale za to niespodziankę w zanadrzu.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jakie wyniki miały w I półroczu spółki zarządzające strefami ekonomicznymi
  • Która strefa wydała najwięcej decyzji, a która ma deklaracje na największe inwestycje
  • Jakie firmy planują największe inwestycje
  • Jakie są efekty nadchodzących zmian w przepisach dotyczących pomocy publicznej

253 decyzje, w których firmy deklarują 11,8 mld zł nakładów i stworzenie 7 tys. miejsc pracy – oto efekty pracy od stycznia do lipca 14 spółek zarządzających Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi (SSE). Dla porównania: rok temu o tej porze było 139 decyzji na projekty za około 4 mld zł tworzące niecałe 2,4 tys. miejsc pracy. Pod względem liczby decyzji wyniki są lepsze niż w całym 2015 r., nakłady przekraczają deklaracje z lat 2013 i 2015, a liczba miejsc pracy jest lepsza niż w całym ubiegłym roku.

Najlepsze są strefy wałbrzyska i katowicka

Najwięcej, 3,5 mld zł, zamierzają zainwestować inwestorzy w Wałbrzyskiej SSE „Invest Park”.

- Pierwsze sześć miesięcy kończymy z najlepszym wynikiem od siedmiu lat i to w porównaniu z całorocznymi wynikami naszej działalności. Jesteśmy zatem dopiero na półmetku roku, który może okazać się rekordowy – mówi Artur Siennicki, prezes wałbrzyskiej strefy, w której Align Technology, producent m.in. nakładek ortodontycznych, zbuduje za 550 mln zł zakład zatrudniający 2,4 tys. osób, a projekty za 100 mln zł i więcej planują Robert Bosch, Joysonquin Automative Systems czy Capchem Poland.

Pod względem liczby wydanych decyzji prym wiedzie Katowicka SSE. Ta spółka w 2020 r. była najlepsza pod każdym względem: liczby wydanych zezwoleń (57), deklarowanych nakładów (5,1 mld zł) i miejsc pracy (1500).

- Rekordowy 2020 r. skłaniał nas raczej do ostrożnej oceny, że powtórzenie tego osiągnięcia nie będzie możliwe przede wszystkim z uwagi na przewidywany spadek gotowości do inwestycji wynikającej z niepewności wywołanej stanem pandemii. Obecnie przewidujemy jednak, że powinniśmy wydać decyzje o wsparciu w podobnej liczbie jak w 2020 r. – twierdzi dr Janusz Michałek, szef KSSE.

Rekordowy 2020 r. skłaniał nas raczej do ostrożnej oceny, że powtórzenie tego osiągnięcia nie będzie możliwe przede wszystkim z uwagi na przewidywany spadek gotowości do inwestycji wynikającej z niepewności wywołanej stanem pandemii. Obecnie przewidujemy jednak, że powinniśmy wydać decyzje o wsparciu w podobnej liczbie jak w 2020 r.

dr Janusz Michałek
szef KSSE

Więcej decyzji, nakładów i etatów

Wyniki poprawi większość stref. Mielecka już wydała więcej decyzji niż przez cały ubiegły rok.

Największe projekty planują tu ML System (fotowoltaika) w Zaczerniu, Knorr-Bremse (systemy ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji) i Talkin Things (ekologiczne tagi) w Rzeszowie oraz Kronospan HPL (laminaty) w miejscowości Pustków Osiedle, które wydadzą 326 mln zł.

Kostrzyńsko-Słubicka SSE, w której m.in. Nemera Szczecin inwestuje w produkcję dozowników do aplikacji leków 223 mln zł, Beyond buduje data center za 164 mln zł, a Rawplug zainwestuje w usługi logistyczne 80,2 mln zł, ma już na koncie tyle decyzji, co w całym ubiegłym roku. Łódzka SSE po sześciu miesiącach ma o dziewięć decyzji więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. (m.in. dla Moderny i Husqvarny, które budują w Warszawie centra usług), mielecka ponaddwukrotnie więcej, słupska wydała siedem wobec trzech rok wcześniej, kamiennogórska również miała rekordowe półrocze. Warmińsko-mazurska wydała wprawdzie niemal tyle samo decyzji co w poprzednim półroczu, ale poziom nakładów deklarowanych przez przedsiębiorców wynosi około 200 mln zł, czyli prawie trzykrotnie więcej.

- Pierwsze półrocze można ocenić bardzo pozytywnie - zarówno pod kątem liczby wydanych decyzji, jak również skali inwestycji mamy rekordowy rok. Liczby te pokazują, iż polska gospodarka ma się dobrze – podsumowuje Marcin Perz, prezes SSE „Starachowice”.

Pierwsze półrocze można ocenić bardzo pozytywnie - zarówno pod kątem liczby wydanych decyzji jak również skali inwestycji, mamy rekordowy rok. Liczby te pokazują, iż polska gospodarka ma się dobrze

Marcin Perz
prezes SSE „Starachowice”

Legnicka strefa idzie swoim tempem

Wyjątkiem jest Legnicka SSE, która do końca czerwca nie wydała ani jednej decyzji.

- Obsługujemy kilka poważnych i dużych projektów, w tym największy projekt strategiczny, nie tylko dla strefy, ale i całego regionu, nad którym pracowaliśmy około dwóch lat. Inwestor nie wystąpił z wnioskiem o wydanie decyzji o wsparciu z uwagi na brak możliwości spełnienia sześciu kryteriów jakościowych – informuje Wiesław Sowiński z LSSE.

W lipcu pojawili się już w LSSE dwaj pierwsi inwestorzy, a w ostatnich dniach pierwszego półrocza trzy firmy złożyły wnioski na inwestycje za 640 mln zł tworzące 110 miejsc pracy.

- Prognozy na drugie półrocze 2021 r. i związane z tym rozmowy, które na bieżąco prowadzimy z dotychczasowymi i nowymi inwestorami, wskazują, że liczba wydanych decyzji o wsparciu będzie kształtować się na poziomie 6-8 – mówi Wiesław Sowiński.

W ubiegłym roku strefa wydała 5 decyzji.

Inwestorzy pchają się do stref ekonomicznych

Prognozy na cały rok są w większości optymistyczne. Drugie półrocze świetnie zaczęła m.in. krakowska strefa, która od początku lipca wydała już cztery decyzje, m.in. dla Synthosa, który rozbuduje zakład w Oświęcimiu kosztem 130 mln.

- Ten rok nie powinien być gorszy od poprzedniego, gdy wydaliśmy 30 decyzji o wsparciu. Istnieje realna szansa, że liczba nowych inwestycji będzie podobna, natomiast poziom deklarowanych nakładów większy – mówi Krzysztof Żochowski, prezes Warmińsko-Mazurskiej SSE.

– Jeżeli utrzymamy obecną dynamikę, to do końca roku możemy pozyskać jeszcze kilkudziesięciu inwestorów z sektora MŚP i kilku dużych – wyjaśnia Agnieszka Sygitowicz, wiceprezes Łódzkiej SSE.

Łódzka strefa liczy też na efekt uruchomienia 5G Lab, przestrzeni do testowania innowacji 5G oraz akceleratora Re Source, który ma łączyć zagraniczne start-upy z polskimi przedsiębiorcami (wygrała w konkursie najwyższą kwotę dofinansowania: 12,5 mln zł).

Maciej Kazienko, wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która w ubiegłym roku wydała 48 decyzji (i była na drugim miejscu wśród 14 stref) również zapowiada rekordowy rok. Decyzje otrzymały tu m.in. Reflex, który inwestuje 169 mln zł i obiecuje 505 etatów, Tele-Fonika Kable, która wyda 137,9 mln zł i zatrudni aż 642 osoby, czy Polipack, który wyda 129 mln zł.

- Prowadzimy zaawansowane negocjacje z dużymi graczami. Drugie półrocze szacujemy na porównywalnym poziomie, jak pierwsze – mówi Tadeusz Rycharski, prezes Kamiennogórskiej SSE.

- Planujemy w 2021 r. wydać łącznie 24 decyzje o wsparciu – mówi Leszek Dec, prezes Suwalskiej SSE, która w zeszłym roku wydała 19 decyzji na łączną kwotę 100 mln zł, a w tym już ma 15 decyzji, w tym dla KAN (100 mln zł), Danwooda (75 mln zł), Padmy (60 mln zł) czy Porty KMI (39 mln zł).

- Aktualnie prowadzimy zaawansowane rozmowy z sześcioma przedsiębiorcami i w najbliższym czasie będziemy wydawać kolejne decyzje. Drugie półrocze nie powinno być gorsze, pod warunkiem że pandemia nie pokrzyżuje wszystkim planów – mówi Mirosław Kamiński, prezes Słupskiej SSE.

Poznaj program warsztatu online “Alternatywne Spółki Inwestycyjne (ASI) - studium przypadku” >>

Zmiany w pomocy publicznej opóźnią i przyspieszą inwestycje

Marcin Perz, szef Starachowickiej SSE, przyznaje jednak, że coraz więcej inwestorów wstrzymuje decyzje do czasu wejścia w życie przepisów regulujących zmiany w mapie pomocy regionalnej.

- Zgodnie z nimi województwo świętokrzyskie odnotuje wzrost intensywności dopuszczalnej pomocy publicznej z 35 do 50 proc. Również regiony południowego Mazowsza, którymi zarządzamy, zyskają na zmianach w mapie – będzie to wzrost z 35 do 40 proc. intensywności pomocy publicznej – mówi Marcin Perz.

Natomiast przyspieszenia decyzji spodziewa się łódzka strefa.

–Dodatkowym bodźcem dla inwestorów z Warszawy i okolic może być zmieniająca się mapa wysokości pomocy publicznej. Widzimy zwiększone zainteresowanie realizacją projektów dotyczących nowoczesnych usług dla biznesu. Spodziewamy się także kilku dużych projektów, dla których mamy przygotowane tereny inwestycyjne – mówi Marek Michalik, prezes Łódzkiej SSE.

Od przyszłego roku maksymalna intensywność pomocy regionalnej wzrośnie w województwach: świętokrzyskim (do 50 proc.), śląskim (do 30 proc.), do 40 proc. w zachodniopomorskim, lubuskim, opolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, małopolskim, a do 25 proc. w mazowieckim (tylko w podregionie siedleckim wyniesie 50 proc.). Do 30 proc. zmniejszy się w pomorskim. Na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce pozostanie na poziomie 25 proc., poza Poznaniem, Wrocławiem i podregionem poznańskim (20 proc. do końca 2024 i 15 proc. od 2025 r.).

Dodatkowym bodźcem dla inwestorów z Warszawy i okolic może być zmieniająca się mapa wysokości pomocy publicznej. Widzimy zwiększone zainteresowanie realizacją projektów dotyczących nowoczesnych usług dla biznesu. Spodziewamy się także kilku dużych projektów, dla których mamy przygotowane tereny inwestycyjne

Marek Michalik
prezes Łódzkiej SSE