Inwestorzy mają w czym wybierać

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2013-03-22 00:00

Polacy najchętniej inwestują w mieszkania, jednak opcji, na które warto zdecydować się właśnie teraz, jest znacznie więcej.

Do zakupu mieszkań z przeznaczeniem na wynajem zachęcają nie tylko niższe niż w poprzednich latach ceny za 1 mkw. — Kupujący mogą wybierać spośród szerokiej oferty, a dodatkowo sprzyja im skłonność deweloperów do negocjacji cenowych — tłumaczy Jarosław Skoczeń, pełnomocnik zarządu w firmie Emmerson.

Różne rozwiązania

Najlepszą lokatą kapitału są mieszkania w dużych miastach.

— Na wynajmie dwupokojowego lokum w stolicach województw można zyskać średnio 6,5 proc. jego wartości rocznie — mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w firmie Home Broker. Potencjalni inwestorzy powinni także pamiętać o tym, że wartość nieruchomości rośnie w czasie.

— W długiej perspektywie wzrost ten jest wyższy o 1-2 pkt. proc. niż inflacja — podkreśla Bartosz Turek.

Możliwości zarobku dają jednak nie tylko lokale mieszkalne. Ciekawym rozwiązaniem inwestycyjnym, choć z reguły wymagającym wyłożenia większego kapitału, są również lokale handlowo- -usługowe, najlepiej z podpisaną umową najmu na co najmniej kilka lat. Jak tłumaczy Łukasz Świerzewski, dyrektor zarządzający agencji Metrohouse & Partnerzy, w dużych miastach ich rentowność może sięgnąć aż 10 proc. rocznie Najbardziej zyskowne są obiekty położone w miejscach o dużym ruchu pieszych i pojazdów.

— Powinny również mieć duże witryny umożliwiające odpowiednią ekspozycję oferowanych w lokalu usług lub towarów — mówi Wojciech Porębski, analityk rynku nieruchomości w firmie Północ Nieruchomości.

Najwygodniejszą opcją inwestycyjną jest jednak zakup apartamentu hotelowego z gwarantowanym czynszem najmu.

— Jedynym obowiązkiem właściciela takiego lokum jest często terminowe przesyłanie faktur do operatora — mówi Paweł Grabowski z Ober-Haus. Zwrot z inwestycji sięga w tym przypadku 9 proc. rocznie.

Teren z perspektywami

Zdaniem ekspertów, potencjalni inwestorzy powinni również zwrócić uwagę na ziemię rolną, której wartość od kilku lat rośnie o ponad 18 proc.

— Najwięcej można zarobić na gruntach z potencjałem, czyli np. takich, których przeznaczenie można zmienić z rolnego na budowlany — tłumaczy Bartosz Turek. Do inwestowania w ziemię zachęcają także niskie koszty podatkowe.

— Dla gruntów rolnych stawka nie przekracza 361,63 zł za 1 ha rocznie. Mogą również liczyć na preferencyjny system ubezpieczeń społecznych (KRUS) oraz możliwość otrzymania dopłat bezpośrednich i z innych funduszy unijnych skierowanych do sektora rolniczego. W 2012 r. podstawowa stawka dopłaty wynosiła 731,72 zł za 1 ha — przypomina Bartosz Turek. Mimo wielu zalet, inwestowanie w grunty nie należy do łatwych.

— Wymaga wiedzy na temat planistyki terenów, planów inwestycyjnych samorządów, możliwości rozwoju regionu w najbliższych latach. Nawet tanio kupione grunty mogą stać się inwestycyjnym bublem, gdy okaże się np., że obszary chronione krajobrazowo wykluczają jakąkolwiek inwestycję — podkreśla Łukasz Świerzewski.

Ostrożny inwestor

Bez względu na rodzaj nieruchomości inwestorzy powinni jednak szczegółowo analizować realia lokalnego rynku.

— W przypadku mieszkań należy prześledzić potencjał i główne grupy odbiorców, które mogą być zainteresowane najmem. Będą to studenci, a w przypadku największych miast także osoby, które przybyły tu za pracą. W Warszawie również ekspaci — mówi Łukasz Świerzewski. Ważny jest również wybór optymalnego sposobu finansowania nieruchomości, który zwiększa rentowność inwestycji.

— Warto pamiętać, że nie zawsze opłaca się angażować własny kapitał — dodaje Paweł Grabowski. A gdzie szukać okazji?

— Należy zwrócić uwagę na licytacje komornicze lub przetargi organizowane w spółdzielniach mieszkaniowych. Nic jednak nie zastąpi aktywnego poszukiwania ofert w terenie. Choć w dużych miastach sprzedający korzystają z biur nieruchomości, nie jest to regułą na prowincji, gdzie informacja o wystawionym do sprzedaży gruncie jest przekazywana pocztą pantoflową — wyjaśnia Łukasz Świerzewski. Poszukujący inwestycji z dużym potencjałem powinni jednak uzbroić się w cierpliwość.

— Każdą okazję należy porównać z innymi dostępnymi ofertami oraz pamiętać, że pośpiech jest złym doradcą — radzi Wojciech Porębski.