Jak handlować, to z Azją

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2015-12-16 22:00

Do 2030 r. będziemy zwiększać sprzedaż o 5-6 proc. rocznie. To lepiej niż na Zachodzie, ale gorzej niż w krajach wschodzących

Poprawiają się nastroje eksporterów i importerów w Polsce: wskaźnik zaufania handlowego (Trade Confidence Score) urósł w drugim półroczu ze 110 do 116 punktów. Prognozy HSBC i Oxford Economics potwierdzają: są podstawy do optymizmu. W najbliższych latach eksport będzie rósł o 5-6 proc. rocznie. To tempo szybsze niż gospodarek rozwiniętych (np. Niemcy 3-4 proc., Francja ok. 4 proc., Wielka Brytania ok. 4,5 proc.). Jednocześnie będzie ono najsłabsze wśród rynków wschodzących uwzględnionych w analizie.

Do 2030 r. będziemy zwiększać sprzedaż do Azji o 5-6 proc. rocznie
fot. Bloomberg

— Ma to związek m.in. ze strukturą geograficzną polskiego eksportu. Np. kraje azjatyckie handlują w coraz większym stopniu między sobą, a głównymi odbiorcami polskich towarów pozostają rynki rozwinięte — mówi Piotr Winnicki, dyrektor Departamentu Finansowania Handlu i Faktoringu HSBC Bank Polska.

Tylko Azja

Nawet mimo pewnego osłabienia wzrostu PKB rynków wschodzących w ostatnich latach ich dynamika cały czas jest znacznie większa niż w przypadku rynków rozwiniętych dzięki rosnącym apetytom tamtejszych konsumentów, korzystnym trendom demograficznym i inwestycjom w rozwój infrastruktury.

— Dlatego też spowolnienie nie powinno zniechęcać polskich firm do ekspansji na te rynki. W długim okresie będą pięły się w rankingu największych gospodarek świata, podczas gdy dotychczasowi główni partnerzy Polski będą przesuwali się na dalsze pozycje — dodaje Piotr Winnicki. Oxford Economics zapowiada, że eksport Polski do krajów Azji w ciągu najbliższych kilku lat może rosnąć nawet w dwucyfrowym tempie, np. 13,6 proc. do Bangladeszu, 13,4 proc. do Wietnamu czy 12,3 proc. do Malezji.

Autorzy raportu prognozują, że za 15 lat głównymi partnerami eksportowymi Polski pozostaną Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Turcja, ale w pierwszej piątce USA zastąpią Chiny. Udział Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji spadnie z 40 proc. w tym roku do 32 proc. w 2030 r. Natomiast Chiny, Turcja, Indie, Korea i Irlandia, czyli najszybciej rosnące rynki eksportowe, będą odpowiadać za 6 proc. polskiego eksportu, wobec 3 proc. dziś. Choć Azja jest najbardziej perspektywiczna, to firmy chcą powielać dotychczasowe praktyki. 59 proc. respondentów badania uważa, że największe perspektywy rozwoju w perspektywie sześciu miesięcy znajdują się w Europie.

Nadal Unia

Import będzie rósł rocznie o 7-8 proc., a jego głównym składnikiem pozostanie sprzęt maszynowy i transportowy — elementy sprowadzane do produkcji maszyn i urządzeń eksportowanych następnie za granicę. Najważniejszymi partnerami importowymi w 2030 r. pozostanąNiemcy, Chiny, Francja i Wielka Brytania, ale Koreę zastąpi w pierwszej piątce Turcja. Najszybciej urośnie import z Chin, Wietnamu, Bangladeszu, Indii, Turcji i Korei, ale czołowi partnerzy — USA i Niemcy, też zanotują w latach 2015-20 odpowiednio 7-procentowe i 4-procentowe zwyżki. Korzystny wpływ na perspektywy importowe ma dobra sytuacja gospodarcza Polski, a w szczególności umacniający się popyt wewnętrzny. Autorzy prognoz handlowych alarmują jednocześnie, że zagrożeniem dla rozwoju wymiany handlowej mogą być niekorzystne trendy demograficzne w Polsce. © Ⓟ