Na liście unijnych państw uszeregowanych według wielkości populacji numerem pięć jest Polska, a numerem sześć - Rumunia. Kraj, który według narzędzia ChatGPT kojarzy się głównie z Drakulą, folklorem i karpackimi krajobrazami, polskiemu biznesowi kojarzy się z inwestycyjnymi okazjami i szansami.
Już w latach 90. niektóre polskie przedsiębiorstwa mocno weszły na ten rynek, a potem inwestycji szybko przybywało, do czego przyczyniła się rumuńska akcesja do UE w 2007 r. i szybki na tle reszty regionu wzrost gospodarczy.
W tym odcinku PB do słuchania" polscy przedsiębiorcy opowiadają o tym, jak inwestują w Rumunii, jaka jest skala ich biznesu w tym kraju i dlaczego weszli właśnie tam. Audycję otwiera rozmowa z dr Eryką Gizińską, wiceprezes Polsko-Rumuńskiej Bilateralnej Izby Handlowo-Przemysłowej, która przedstawia podstawowe fakty o wymianie gospodarczej między oboma krajami i o tym, jak otwiera się biznes w Rumunii.
Drugim gościem jest Grzegorz Grabowski, szef rumuńskiego biznesu grupy spożywczej Maspex, która jest największym polskim inwestorem w tym kraju i numerem jeden w kilku segmentach rynku. Po przedstawicielu spożywczego giganta o rumuńskiej skali i perspektywach opowiada przedstawiciel giganta odzieżowego - Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.
Maspex i LPP w Rumunii zbudowały już bardzo duży biznes, a inni mają nadzieję, że też im się to uda. O planie na powtórzenie polskiego sukcesu płatnościowego na rumuńskim rynku mówi Ryszard Drużyński, szef założonej w tym roku spółki Blik Romania.
Ostatnim gościem jest Leszek Muzyczyszyn, senior partner w funduszu Innova Capital, który w ostatnich latach kupił w Rumunii trzy spółki, w tym jedną całkiem niedawno. Inwestor tłumaczy, dlaczego w Europie Środkowej Rumunia jest drugim najciekawszym rynkiem, i w jakich branżach jest potencjał na zrobienie dużego biznesu.