Podjęcie rozmów o mediacji przez strony sporu ma być zlecone przez sąd obowiązkowo, aczkolwiek nie w każdym przypadku. Byłaby to jednak istotna zmiana obecnych przepisów dotyczących polubownego rozwiązywania spornych spraw, proponowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości (MS) w przygotowanym przez nie projekcie nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego.
Jak wyjaśnia Elżbieta Żemojtel, adwokat z kancelarii Squire Patton Boggs, zgodnie z obecnym prawem powód powinien w pozwie zawrzeć informację, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu. Jeżeli tego nie zrobiły, powinien wyjaśnić, dlaczego.
– Natomiast po wniesieniu pozwu sąd może, ale nie musi skierować strony do mediacji. Projektowana nowelizacja zapowiada w tej materii zasadniczą zmianę – mówi adwokat.

Podejście do porozumienia
Według projektu w niektórych kategoriach spraw przed pierwszą rozprawą sąd zarządzi spotkanie informacyjne dotyczące polubownych metod rozwiązywania sporów, w szczególności mediacji. W sprawach gospodarczych i z zakresu prawa pracy ma być ono obligatoryjne. Razem z pozwem trzeba będzie przedstawić dokument poświadczający przystąpienie do mediacji. Wystawi go mediator. Niezłożenie takiego poświadczenia to brak formalny, który powinien być uzupełniony na wezwanie sądu w ciągu tygodnia. W razie niedotrzymania tego terminu pozew zostanie zwrócony.
– Powód będzie zatem musiał wykazać, że przed wszczęciem postępowania sądowego przystąpił do mediacji, w której nie doszło do ugody – zauważa Elżbieta Żemojtel.
Podkreśla, że projektowane zasady zapowiadają obligatoryjność wszczęcia postępowania mediacyjnego przed zainicjowaniem postępowania sądowego w sprawach gospodarczych i pracowniczych.
– Nowe przepisy wprowadzą de facto obowiązek podjęcia rozmów ugodowych w sprawach gospodarczych. Strona nie będzie mogła uruchomić postępowania przed sądem, jeśli wcześniej nie porozmawia o mediacji i szansach na zawarcie ugody – przyznaje Małgorzata Miszkin-Wojciechowska, dyrektorka Centrum Mediacji Lewiatan.
Propozycje MS oznaczają też wprowadzenie zmian w kodeksach cywilnym i pracy. W pierwszym z nich pojawiłby się przepis nakładający na przedsiębiorców obowiązek zawarcia w umowie między nimi postanowienia, że w przypadku dotyczącego jej lub mającego z nią związek sporu, przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, podejmą oni próbę rozwiązania konfliktu poprzez mediację. Strony same wybiorą mediatora, zgodnie ze sposobem, który określą w umowie.
Podobną klauzulę mediacyjną w umowie o pracę będzie przewidywał Kodeks pracy.
– Zgodnie z tym pracownik miałby możliwość dochodzić swoich roszczeń ze stosunku pracy na drodze sądowej, po uprzednim podjęciu próby rozwiązania sporu poprzez mediację – wyjaśnia Aleksandra Stępniewicz, aplikantka radcowska w Squire Patton Boggs.
Niepotrzebne koszty
Z uzasadnienia do projektu wynika, że ma on przyczynić się do odciążenia sądów. Zdaniem obu przedstawicielek Squire Patton Boggs wiele spraw prawdopodobnie nie trafiłoby na drogę sądową, gdyby wcześniej przystąpił do nich mediator, gdyż rola takiego profesjonalisty w rozwiązywaniu sporów jest nie do przecenienia.
Jak mówi dyrektorka Centrum Mediacji Lewiatan, mediacja nie tylko skraca czas trwania sporu i ogranicza koszty, ale też pozwala oddzielić interesy od emocji, co ma duże znaczenie w szybkim rozwiązaniu konfliktu.
– Jest to szczególnie ważne dla przedsiębiorców, którzy dzięki mediacji mają większe szanse na utrzymanie biznesowych relacji. Po wejściu na salę rozpraw nie ma już współpracy, rodzi się obustronna niechęć – podkreśla Małgorzata Miszkin-Wojciechowska.
Proponowane rozwiązania budzą jednak pewne wątpliwości i wymagają dalszych prac. Prawniczki z Squire Patton Boggs twierdzą, że wprowadzenie obligatoryjnego postępowania mediacyjnego nie uwzględnia różnego rodzaju dochodzonych przez przedsiębiorców roszczeń, w których mediacja nie ma racji bytu, np. w przypadku powództwa o ustalenie istnienia stosunku prawnego.
– Może to dotyczyć chociażby ustalenia nieważności zawartej umowy. Trudno bowiem znaleźć pole do negocjacji, gdy jedna ze stron twierdzi, że umowa jest nieważna, a druga uznaje ją za ważną. Niemniej, zgodnie z projektem rządowym, powód kierując roszczenie w takiej sprawie byłby zobowiązany przeprowadzić postępowanie mediacyjne. Narazi go to na koszty i przedłuży czas trwania procesu, który z uwagi na charakter roszczenia nie nadaje się do mediacji – zwraca uwagę Elżbieta Żemojtel.
Za nieprzemyślaną propozycję uważa ona także rygor zwrotu pozwu w przypadku niedołączenia dokumentu poświadczającego przeprowadzenie mediacji. Szansę na uzupełnienie tego braku formalnego w ciągu tygodnia od otrzymania wezwania sądu mieliby tylko ci, którzy takim dokumentem dysponowali przed wniesieniem powództwa, ale zapomnieli go dołączyć albo którym mediator go nie wystawił.
– Trzeba wiedzieć, że pozew zwrócony nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Ci wszyscy, którzy mediacji nie przeprowadzą, a pozew złożą, raczej nie będą mieli szansy uzupełnić braku w ciągu tygodnia. Ponadto zostaną narażeni na przegraną, jeśli będą dochodzili swych roszczeń na krótko przed datą, w której się one przedawnią. Po wprowadzeniu przedprocesowej obligatoryjnej mediacji mogą nie zdążyć z ponownym wszczęciem sprawy przed upływem tego terminu. Co prawda można dochodzić przed sądem takiego roszczenia, ale zarzut przedawnienia zgłoszony przez pozwanego w praktyce oznacza wyrok oddalający powództwo – mówi adwokat.
Dobry pomysł do poprawy
Wątpliwości rodzi też zapowiedź wspomnianej obowiązkowej klauzuli mediacyjnej w umowach przedsiębiorców oraz pracodawcy z pracownikiem.
– Nasuwa się pytanie, jaki byłby skutek niewprowadzenia takiego zapisu czy nieprzystąpienia do mediacji przez jedną ze stron umowy. Może się okazać, że projektowany obowiązek stanie się źródłem sporów sądowych, którym zaproponowana zmiana legislacyjna ma przecież przeciwdziałać – zwraca uwagę Aleksandra Stępniewicz.
Zdaniem prawniczek ze Squire Patton Boggs popularyzacja mediacji jest bardzo dobrym kierunkiem, jednak nadanie jej charakteru obowiązku musi być głęboko przemyślane pod kątem kategorii spraw, które miałaby objąć, oraz skutków materialno-prawnych i procesowych niezastosowania się przez strony do tego wymogu.
– Należy pamiętać, że mediacja ze swej istoty ma charakter dobrowolny. Odgórny nakaz może nie przynieść oczekiwanego rezultatu, czyli zmniejszenia liczby spraw wpływających do sądów. Nawet jeśli przyniesie znikomą poprawę, trzeba rozważyć, na ile będzie ona skutkiem zawartych ugód, a na ile zwróconych pozwów i w efekcie przedawnionych roszczeń – zauważa Elżbieta Żemojtel.
Również Małgorzata Miszkin-Wojciechowska zwraca uwagę na konieczność poprawy projektowanych rozwiązań.
– Cieszymy się, że resort sprawiedliwości chce wzmocnić i upowszechnić mediację. Wiele nowych zaproponowanych przepisów będzie temu sprzyjało. Dostrzegamy jednak możliwość ulepszenia niektórych regulacji, aby w maksymalnym stopniu zwiększyć szanse na spopularyzowanie mediacji jako sposobu rozwiązywania sporów gospodarczych – ocenia dyrektorka Centrum Mediacji Lewiatan.
• Obowiązkowy udział stron w przedprocesowym spotkaniu informacyjnym dotyczącym mediacji.
• Spotkanie będzie mógł prowadzić stały mediator.
• Sąd kierując strony do mediacji, weźmie pod uwagę specjalizacje mediatorów.
• Ugoda mediacyjna ma być zatwierdzona przez sąd w terminie 30 dni.
• Każdy pozew sądu ma być poprzedzony mediacją poświadczoną przez mediatora.
• W kontraktach mają znaleźć się zapisy o skierowaniu sporu do mediacji przed wszczęciem postępowania sądowego.