Nabierają rumieńców plany Zbigniewa Jakubasa dotyczące budowy rurociągu paliwowego na Białoruś.

— Niedawno kupiliśmy od prywatnego inwestora — spółki Polnaftrans trzy rury pod Bugiem wraz z dokumentacją techniczną. Staliśmy się też właścicielami pozwoleń na budowę. Musimy jeszcze zebrać pozostałe zezwolenia, np. na przekroczenie przez rurociąg drogi wojewódzkiej. Wtedy będziemy mogli ruszyć z inwestycją — informuje Adam Świetlicki, prezes Energopolu Warszawa, kontrolowanego przez Zbigniewa Jakubasa.
To kolejny krok ku budowie rurociągu, o której pisaliśmy w "PB" w kwietniu. Po stronie polskiej będzie miał 11 km długości, po białoruskiej — 700 m i dotrze do bazy paliw w Biernadach. Zbigniew Jakubas chce czerpać zyski z opłat za tłoczenie taniego białoruskiego diesla na rynek polski. Plany wykraczają poza budowę rurociągu — potrzebny będzie partner dostarczający olej napędowy na polski rynek.
— Kilka tygodni temu grupa Energopol Warszawa podpisała w Homlu na Białorusi list intencyjny z firmą Biełorusnieft o współpracy handlowej przy projekcie. Właściciel Energopolu, firma Multico, również parafował to porozumienie, gwarantując pewność jego realizacji — mówi szef Energopolu Warszawa.
Biełorusnieft to odpowiednik Orlenu, największa firma paliwowa na Białorusi, do której należy 60 proc. stacji paliw. Jeśli uda się z nią zawrzeć umowę, budowa rurociągu ruszy w 2012 r.
Więcej na temat współpracy w środowym "Pulsie Biznesu" - kup online