Dlaczego Jan Mroczka? Bo w trudnym dla rynku nieruchomości roku zbudował fundamenty przyszłego wzrostu Rank Progressu. Sfinalizował bardzo korzystne umowy sprzedaży galerii handlowych w niewielkich miastach. Bo nie boi się inwestować tam, gdzie potentaci wchodzić nie chcą. Bo umie patrzeć w przyszłość i na nią się przygotować.
Przypomnijmy, że przed rokiem w naszym plebiscycie zwyciężył Michał Kiciński z firmy CD Projekt, a dwa lata temu – Leszek Czarnecki.
Skąd wziął się Jan Mroczka, tegoroczny Przedsiębiorca Roku, laureat Wektora Pulsu Biznesu, wybrany przez naszych czytelników spośród doborowego grona uznanych menedżerów i biznesmenów?
- Spośród zwyczajnych ludzi, z małej Legnicy. Mój przykład pokazuje, że w Polakach drzemie duch przedsiębiorczości. W połączeniu z ciężką pracą daje to efekty takie, jak Rank Progress. Nie mam wykształcenia biznesowego. Moją szkołą była moja firma. Doprowadziłem do tego, że Rank Progress stał się spółką rozpoznawalną i szanowaną. Ludzie liczą się z moim zdaniem, pytają o opinię, zachęcają do inwestycji w ich mieście. Pochodzę z przeciętnej, polskiej rodziny, ale nie mam kompleksów. Umiem twardo negocjować z szefami największych sieci handlowych w Europie, czy globalnymi funduszami – odpowiada nam przedsiębiorca.
O edukacji, przedsiębiorczości, tożsamości z firmą, biznesowych porażkach, szczęściu i tupecie opowiada Jan Mroczka, prezes i współwłaściciel Rank Progressu, w poniedziałkowym „Pulsie Biznesu”. Tekst dostępny tutaj.
