Szefowie banków Fed w St. Louis, San Francisco, Dallas i Atlancie w odrębnych wystąpieniach w czwartek mówili, że podwyżka stóp na posiedzeniu 14-15 czerwca jest wciąż możliwa. Podkreślali jednak, że decyzja zależeć będzie od tego, czy publikowane dane będą dobre.

James Bullard, szef Fed w St. Louis podkreślił, że czerwcowe posiedzenie nie będzie formalnością, bo do dyspozycji będzie wówczas dużo więcej danych makro niż w marcu.
- Wszystkie opcje są otwarte w tym momencie – powiedział.
Rynek na razie nie wierzy w podwyżkę stóp w czerwcu. Wycena instrumentów finansowych pokazuje tylko 10 proc. prawdopodobieństwa wzrostu stóp.
Pierwszy ważny raport pojawi się już w piątek. Departament Pracy poinformuje ile miejsc pracy poza rolnictwem stworzyła gospodarka USA w kwietniu. Prognozowane jest 200 tys. Stopa bezrobocia ma spaść do 4,9 proc., czyli niedaleko wartości uznawanej przez Fed za pełne zatrudnienie.
John Williams, szef Fed w San Francisco powiedział, że gospodarka wydaje się „zdrowsza” niż sugerują to dane o PKB w pierwszym kwartale. Jego zdaniem, przewidywane w marcu dwie lub trzy podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku wydają się rozsądnym oczekiwaniem, choć będzie to zależeć od danych makro.